Strona główna > O nas > W mediach

Bookmark and Share

Wystapienie w sprawie eksmisji w Lublinie

Kinga Kulik (2015-08-19)

ZDARZENIA, MAGAZYN REPORTERÓW: 10 LISTOPADA 2015

http://lublin.tvp.pl/22582277/10-listopada-2015

Źródło: http://lublin.tvp.pl/, dn. 8.10.2015 r. 


Codzienny program informacyjny TVP Lublin

http://lublin.tvp.pl/22033610/8-pazdziernika-2015-g-2145

Źródło: http://lublin.tvp.pl/, dn. 8.10.2015 r. 


Lubelska Akcja Lokatorska ma pomysł na rozwiązanie problemów braku mieszkań komunalnych i socjalnych oraz zadłużenia ich lokatorów. orska ma pomysł na likwidację zadłużenia


Według Lubelskiej Akcji Lokatorskiej obowiązujący system nie sprawdził się. Od 2012 roku z możliwości oddłużenia skorzystało niespełna 12 osób. Tymczasem zadłużonych jest 4700 lokali, na kwotę ponad 90 mln złotych bez odsetek z odsetkami to 180 mln. Sprawa jest więc paląca. Do tej pory z oddłużenia proponowanego przez miasto mogli skorzystać najemcy mieszkań komunalnych objęci pomocą Miejskiego Urzędu Pracy i Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Propozycja programu oddłużeniowego autorstwa Lubelskiej Akcji Lokatorskiej trafiła do kancelarii prezydenta, ale nad swoim programem pracuje też Zarząd Nieruchomości Komunalnej – podkreśla jego rzecznik, Łukasz Bilik.
Program oddłużeniowy Lubelskiej Akcji Lokatorskiej to reakcja na ostatnie eksmisje dłużników z zajmowanych mieszkań komunalnych.ska ma pomysł na rozwiązanie problemów braku mieszkań komunalnych i socjalnych oraz zadłużenia ich lokatorów.

Autor: Cezary Potapczuk
Źródło: Radio Lublin, dn. 8.10.2015 r., http://moje.radio.lublin.pl/lubelska-akcja-lokatorska-ma-pomysl-na-likwidacje-zadluzenia.html


Z programu oddłużeniowego ZNK skorzystało 12 osób. W Kielcach - 300

Lubelski Zarząd Nieruchomości Komunalnych od czterech lat oferuje dłużnikom program oddłużeniowy. Do dziś skorzystało z niego jedynie 12 osób. Dla porównania w Kielcach w ciągu ostatnich dwóch lat dług chciało odpracować ponad 300 najemców. Lubelska Akcja Lokatorska właśnie złożyła swój program na to, jak radzić sobie z długiem.
Program oddłużeniowy działa w Lublinie od 2011 r. Wtedy ZNK podpisał porozumienie o współpracy z Miejskim Urzędem Pracy i Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie. Na podstawie tego projektu osoby, które zalegają z opłatami za lokale należące do miasta, mogą odpracować długi.

Odpowiedź na eksmisje

Do dziś z programu chciało skorzystać 12 lokatorów. Osoby, które chcą odpracować dług, muszą mieć status osoby bezrobotnej i być pod opieką MOPR-u. Ich zadłużenie nie może przekraczać 15 tys. zł. Po zawarciu ugody z ZNK wykonują najczęściej drobne prace porządkowe.

- To zdecydowanie za mało - mówi Bartłomiej Rzucidło z Lubelskiej Akcji Lokatorskiej, która w czwartek w ratuszu złożyła swoją propozycję programu oddłużeniowego dla Lublina. - Nasza propozycja jest odpowiedzią na ostatnie wydarzenia, które rozegrały się w mieście w związku z eksmisjami zadłużonych mieszkańców. Lublin nie radzi sobie skutecznie z problemami zadłużenia lokali komunalnych i socjalnych - mówi Rzucidło.

Zamiana mieszkania, umorzenie części długu

Podstawowy zarzut jaki przedstawiła LAL to brak wystarczającej ilości lokali.

- Pierwszym krokiem rozwiązującym politykę mieszkaniową władz Lublina powinno być rozpoczęcie procesu inwestycyjnego. W budżecie miasta trzeba zabezpieczyć środki na ten cel - mówi Rzucidło.

Lubelska Akcja Lokatorska przedstawiła 11 propozycji, które mają uzdrowić program oddłużeniowy. To m.in. zamiana mieszkań na mniejsze za zgodą zadłużonych lokatorów, które z różnych przyczyn zostały same w lokalu.

- Chodzi np. o osoby starsze, aktualnie mieszkające samotnie - precyzuje Kinga Kulik ze Stowarzyszenia Homo Faber. Aktywiści proponują też, aby w określonych przypadkach miasto umorzyło część długu lokatorom.

ZNK też przygotowuje program

Aktywiści chcą, by dłużnicy mogli bezpłatnie korzystać z porad zawodowych, a także z dofinansowanych przez gminę kursów i staży. W swojej propozycji akcja lokatorska stawia też na kampanię informacyjną. Aktywiści chcą, aby o programie dowiedzieli się wszyscy dłużnicy, poprzez m.in. kampanię w mediach, ulotki dostarczane do mieszkań i materiały informacyjne w gablotach miejskich instytucji, organizacji pozarządowych i BIP-ie.

Łukasz Bilik, rzecznik prasowy ZNK zapewnia, że zarząd zapozna się z propozycjami aktywistów. Jednocześnie przypomina, że ZNK już pracuje nad własną koncepcją programu. - Nasze propozycje sprawdzają właśnie radcy prawni. Nie ukrywam, że nasze rozwiązania po części pokrywają się z propozycjami akcji - dodaje.

95 mln długu

Pod koniec sierpnia pisaliśmy w "Wyborczej" jak z długami radzą sobie inne miasta. W Kielcach w programie oddłużeniowym bierze udział ponad 300 rodzin. Tamtejszy projekt zakłada też porady prawne i psychologiczne oraz pomoc w znalezieniu pracy.

Nowe zasady spłaty zadłużenia wprowadził także Szczecin. Specjalny "Klucz umorzeniowy" zakłada np. umorzenie odsetek na wniosek osoby zadłużonej, jeśli ta przez rok regularnie płaci raty, na które została rozłożona zaległość główna. W Szczecinie od początku tego roku z możliwości odpracowania długów skorzystało kilkadziesiąt osób.

Według danych na dzień 1 stycznia 2015 roku liczba zadłużonych mieszkań komunalnych w Lublinie wynosi ponad 4,5 tys. To połowa wszystkich mieszkań komunalnych w mieście. Ogólna kwota zadłużenia to 95 mln zł.

Autor: Kacper Sulowski
Źródło: Gazeta Wyborcza, dn. 8.10.2015, http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,18992599,z-programu-oddluzeniowego-znk-skorzystalo-12-osob-w-kielcach.html
 

Kolejna eksmisja. Mimo skarg i protestów mieszkanie komunalne na Czubach musiała opuścić dziś pani Helena, która mieszkała tu od ponad 30 lat. Lokal zadłużony jest na ponad 70 tysięcy złotych.

63-letnia Helena mieszka od 33 lat przy ul. Różanej w mieszkaniu komunalnym. Za lokal płaciła nieregularnie.

- Płaciłam, kiedy mogłam. Dostaję 1200 zł emerytury, ale mam długi. Rok temu zmarł mi mąż, wzięłam pożyczkę na pogrzeb. Syn nie może mi pomóc, bo sam ma trudną sytuację, drugi nie żyje - opowiada pani Helena. Za mieszkanie komunalne kobieta powinna płacić 550 zł miesięcznie.

Wyrok sądowy bez lokalu socjalnego

W 2000 roku miasto zawarło pierwszą ugodę z panią Heleną.

- Należności wciąż nie wpływały. Potem zawarto jeszcze pięć takich ugód, ale żadnej z nich dłużniczka nie przestrzegała - wyjaśnia Łukasz Bilik, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Lublinie. Dług urósł do 72 tysięcy złotych. Sprawa została skierowana do sądu. Ten wydał nakaz eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego.

- Chciałam spłacać na raty zadłużenie, ale nie chciano mnie wysłuchać, odmówili mi wszelkiej pomocy. Znalazłam nawet dorywczą pracę, opiekuję się 90-letnią panią, zgłosiłam to do ZNK. Pisałam też pismo do prezydenta Lublina, w którym opisałam swoją sytuację, ale też nic - opowiada pani Helena. Pierwszy raz chciano eksmitować kobietę we wrześniu. W czasie eksmisji jednak zasłabła i komornik odstąpił od czynności egzekucyjnych.

- W piśmie zawiadamiającym o eksmisji nie było wskazanego lokalu tymczasowego, komornik ustnie tylko poinformował panią Helenę, że może mieć miejsce w schronisku albo w noclegowni - wyjaśnia Kinga Kulik z Homo Faber, do której zgłosiła się pani Helena. We wrześniu kobieta złożyła jeszcze pismo do ZNK z prośbą o wstrzymanie eksmisji.

- Wyrok sądowy już zapadł, poza tym zadłużenie jest naprawdę wysokie - wyjaśnia Bilik.

Lokal tymczasowy w schronisku

Wczoraj eksmisja doszła do skutku. Zgodnie z procedurą ZNK poinformowało Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie o prowadzonym postępowaniu komorniczym.

- Pani Helena nie była pod naszą opieką, ale nawet w takich sytuacjach nasi pracownicy znajdują lokal tymczasowy dla takich osób - wyjaśnia Magdalena Suduł, rzecznik prasowy MOPR-u w Lublinie. Ośrodek zaproponował pani Helenie miejsce w schronisku dla bezdomnych prowadzonym przez fundację SOS Ziemi Lubelskiej.

- Kontaktowaliśmy się ze schroniskiem rano. Nie dostali oficjalnego pisma od MOPR-u o tym, że ma zostać zakwaterowana tu pani Helena. Dopiero w trakcie eksmisji, po naszej interwencji, taka informacja dotarła do schroniska - opowiada Kulik. Pani Helena nie zgodziła się jednak na przeniesienie do schroniska.

- Jeśli kobieta zmieni decyzję, miejsce będzie na nią czekało. Podstawą jest jednak wola drugiej strony. Nie możemy jej do niczego zmusić - mówi Suduł.

Zdaniem Lubelskiej Akcji Lokatorskiej przeniesienie do schroniska będzie się wiązało z pogorszeniem stanu zdrowia kobiety.

- Pani Helena jest po dwóch operacjach, leczy się na serce, ten argument nie jest brany pod uwagę - mówi Bartłomiej Rzucidło z LAL.

Ostatecznie kobieta opuściła mieszkanie, nie poszła do schroniska ani noclegowni. Zdecydowała, że będzie starała się znaleźć lokal na własną rękę.


Autor: Aleksandra Pucułek
Źródło: Gazeta Wyborcza, dn. 1.10.2015, http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,18948322,pani-helena-jest-po-dwoch-operacjach-mimo-to-zostala-eksmitowana.html#ixzz3o0ckIhlA


Zadłużyli mieszkania na ponad pół miliona złotych, dziś miasto miało rozpocząć eksmisję. Akcję wstrzymano. Powodem jest brak lokali zastępczych.


Eksmisję z czternastu mieszkań komunalnych miały zacząć się na mocy wyroku sądowego. Jak wynika z ostatnich ustaleń, żadna z trzech zaplanowanych na dziś operacji nie odbyła się. Nakaz opuszczenia lokalu miała wyegzekwować zewnętrzna firma z Wrocławia w towarzystwie komornika i policjanta.

Zobacz także

Ważna jubilatka (Aktualności)

W sprawie pojawiają się liczne głosy protestu i apele o zmianę decyzji. Przeciwnicy podkreślają, że osoby zagrożone eksmisją będą narażone na bezdomność. Jak informuje Łukasz Bilik, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych, decyzja o eksmisji została podjęta po wyczerpaniu wszelkich dostępnych środków i jest zgodna z prawem.

K23_DD87AB0449644A89939A09765B5FE372

Ze zdaniem miasta nie zgadza się Kinga Kulik z Homo Faber, według której urzędnicy nie przyjrzeli się sprawie indywidualnie.

K23_EAF6D218E89946F596FCB7E5FD2BB2F4

Miasto utrzymuje jednak, że według posiadanych informacji w mieszkaniach objętych wyrokiem nie przebywają takie osoby. Łącznie do końca września eksmitowani mają zostać lokatorzy z mieszkań na Bronowicach, Tatarach oraz w Śródmieściu.

Autor: Maksymilian Bereza
Źródło: Radio Centrum, 17 sierpnia 2015, http://centrum.fm/eksmisja-odroczona-miasto-nie-ma-lokali-zastepczych/
Codzienny program informacyjny TVP Lublin.

 Źródło: Panorama Lubelska, dn. 19 sierpnia 2015.

http://lublin.tvp.pl/21294552/19-sierpnia-2015-g1830

Program realizowany na żywo z miejsca wydarzenia. Informuje o tym, co danego dnia przykuło uwagę widzów z całego kraju.

http://www.tvp.info/21073931/19082015-1731

Źródło: TVO.info, dn. 19.08.2015.

Zaplanowane na dziś eksmisje nie doszły do skutku. Podczas jednej z nich wybuchła awantura. Jedna osoba została zatrzymana.

Nie wszyscy lokatorzy zgodzili się dobrowolnie opuścić zajmowane mieszkanie. Doszło do zniszczenia protokołu z czynności. Zatrzymany został przedstawiciel organizacji wspierającej eksmitowanych.

– Pojawiły się wątpliwości czy lokatorzy rzeczywiście chcą dobrowolnie się wyprowadzić – mówi Kinga Kulik ze Stowarzyszenia Homo Faber.

Nie wiadomo kiedy zostanie podjęta kolejna próba eksmisji – tłumaczy Artur Łukomski, komornik sądowy.

Zatrzymany mężczyzna będzie przesłuchany. Prawdopodobnie odpowie za zniszczenie dokumentu państwowego. Grozi za to do 2 lat więzienia.

Autorka: Maja Mazurek
Źródło: Radio Centrum, dn. 19 sierpnia 2015,  http://centrum.fm/incydent-podczas-proby-eksmisji-z-mieszkan-komunalnych/

Zadłużeni na ponad 600 tys. zł. Dziś pierwsze eksmisje

Dziś odbędą się pierwsze cztery eksmisje najbardziej zadłużonych lokatorów lubelskich mieszkań komunalnych. Łączna kwota zadłużenia tych osób to ponad 600 tys. zł. Sprawa dotyczy m.in. mieszkań przy ul. Zamojskiej, Puchacza i Furmańskiej.

Do przeprowadzenia operacji została wynajęta zewnętrzna firma - Masta M. Stalinger. Jak twierdzi rzecznik prasowy Zarządu Nieruchomości Komunalnych Łukasz Bilik - ma ona zapewnić eksmitowanym lokale zastępcze, ale tylko na 30 dni.

Początkowo mieszkania miało opuścić 15 lokatorów, wśród nich 90-letnia kobieta z ul. Odlewniczej. Jednak po naszym tekście z decyzji w jej przypadku zrezygnowano. Jak tłumaczyła Monika Lipińska, zastępca prezydenta Lublina ds. społecznych, na zmianę postanowienia wpłynęła trudna sytuacja społeczna starszej kobiety.

Za wstrzymaniem pozostałych eksmisji apelowała u władz miasta nieformalna grupa osób pod nazwą Lubelska Akcja Lokatorska. Nic nie wskórała.

Głos w sprawie eksmisji zabrały jeszcze dwie organizacje. Stowarzyszenie Homo Faber wysłało list do prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, w którym zaapelowało o rozsądek i rozwagę. Stwierdziło też, że eksmisja nie stanowi żadnego rozwiązania, a stwarza jedynie ogromne ryzyko pogłębienia trudnej sytuacji życiowej objętych nią osób.

Eksmisji sprzeciwili się też członkowie Lubelskiego Okręgu Partii Razem, którzy działania firmy Masta M. Stalinger określają jako niebezpieczne.


Źródło: Gazeta Wyborcza, dn. 17.08.2015, http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,18580488,zadluzeni-na-ponad-600-tys-zl-dzis-pierwsze-eksmisje.html#ixzz3jIYf1F8i


Nowe głosy w sprawie eksmisji. Powstrzymają komornika?

Stowarzyszenie Homo Faber i Partia Razem stają w obronie lublinian eksmitowanych z mieszkań komunalnych.

Kilka tygodni temu Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie podjął decyzję o eksmisji najbardziej zadłużonych lokatorów. Łączna kwota zadłużenia eksmitowanych osób to ponad 600 tys. zł. Sprawa dotyczy m.in. mieszkań przy ul. Zamojskiej, Puchaczej, Furmańskiej.

Tylko na 30 dni
Akcja ma się rozpocząć 17 sierpnia i potrwać cztery dni. Do przeprowadzenia operacji została wynajęta zewnętrzna firma - Masta M. Stalinger. Jak twierdzi rzecznik prasowy ZNK Łukasz Bilik - ma ona zapewnić eksmitowanym lokale zastępcze, ale tylko na 30 dni.

Początkowo mieszkania miało opuścić 15 lokatorów, wśród nich 90-letnia kobieta z ul. Odlewniczej. Jednak po naszej interwencji z decyzji w jej przypadku zrezygnowano. Jak tłumaczyła Monika Lipińska, zastępca prezydenta miasta ds. społecznych, na zmianę postanowienia wpłynęła trudna sytuacja społeczna starszej kobiety.

Za pozostałymi ujmowała się u władz miasta nieformalna grupa osób pod nazwą Lubelska Akcja Lokatorska, która jednak nic nie wskórała.

Poza miasto
Teraz głos w sprawie eksmisji zabierają jeszcze dwie organizacje. Stowarzyszenie Homo Faber murem staje za wyrzucanymi lokatorami. W ich sprawie wysłali list do prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka. Członkowie stowarzyszenia apelują w nim o rozsądek i rozwagę. Pytają, czy została sprawdzona indywidualna sytuacja materialna osób zagrożonych eksmisją. Homo Faber twierdzi też, że eksmisja nie stanowi żadnego rozwiązania, a stwarza jedynie ogromne ryzyko pogłębienia trudnej sytuacji życiowej objętych nią osób.

Eksmisji sprzeciwiają się też członkowie Lubelskiego Okręgu Partii Razem, którzy działania firmy Masta M. Stalinger określają jako niebezpieczne. Wyrzuceni lokatorzy zostaną bowiem wysiedleni poza miasto, co utrudni im podjęcie pracy. Działacze partii wątpią też w staranność urzędników co do przeprowadzonej analizy sytuacji życiowej eksmitowanych. Twierdzą oni, że skoro odstąpiono od wyrzucenia jednej z osób, to ZNK mogło popełnić błąd wobec innych.


Źródło: Gazeta Wyborcza, dn. 15.08.2015 r., http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,18556907,nowe-glosy-w-sprawie-eksmisji-powstrzymaja-komornika.html#ixzz3jIVOm5cV



Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy