Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 26 (5/2007)

Bookmark and Share

PRAWA CZŁOWIEKA ODWOŁANE

Piotr Skrzypczak (2007-10-15)

Strona 15
Więcej fotek w galerii
CZYLI PROBLEM Z NUMERACJĄ

Na pierwszej stronie piszemy, że festiwal gości w Lublinie już po raz piąty. To prawda. Ale też i nieprawda. Stąd gwiazdka odsyłająca do niniejszego tekstu.
Pierwsze trzy edycje przebiegały bez żadnych kontrowersji. Publiczność dopisywała, debaty były ciekawe, często gorące, wystawy, prezentacje i stoisko organizacji pozarządowych cieszyły się dużym zainteresowaniem. I, można by spytać, komu to przeszkadzało?
W 2006 r. miało być podobnie. Niestety, za sprawą grupy ludzi, którzy nie potrafią rozmawiać, dyskutować, przekonywać, a posiadają siłę w postaci możliwości nacisku na władzę (w tym przypadku rektor UMCS ), musieliśmy festiwal odwołać. Bo nie może być tak, że ktoś bez jakichkolwiek prób porozumienia się z organizatorami, w niedzielny poranek, demontuje festiwalową wystawę, posługując się przy tym nieprawdziwymi argumentami (o tym piszemy obok). Nie można organizować festiwalu o prawach człowieka, który jest cenzurowany. Wolność słowa nie jest łatwa, chyba, że się ją rozumie na zasadzie „wolność tylko dla tych, którzy myślą tak jak ja”.
A teraz krótkie rozliczenie, plusy i minusy wynikające z podjętej przez nas decyzji:

PLUSY
 
  • Niewątpliwym plusem jest to, że przez kilka tygodni Lublin żył sprawą odwołanego festiwalu i „aferą koszulkową”. A precyzując, że setki osób rozmawiały o praktycznym aspekcie działania praw człowieka.
 
  • Odbyły się dwie wielkie debaty dotyczące wolności słowa.
 
  • We wszystkich lubelskich, w wielu krajowych a nawet zagranicznych mediach szeroko omawiano lubelskie wydarzenie.
 
  • Plusem jest to, że kwestia ograniczania wolności słowa zaistniała w licznych raportach organizacji zajmujących się przestrzeganiem praw człowieka na świecie, co potwierdza wagę problemu.

MINUSY
 
  • Z kolei najpoważniejszym minusem jest to, że kilkaset osób nie mogło obejrzeć przygotowanych filmów.
 
  • Warto pamiętać o zmarnowanej pracy kilkudziesięciu osób, wolontar-iuszek i wolontariuszy, którzy napracowali się przygotowując festi-wal.
 
  • Ostatnim minusem, o którym warto pamiętać, jest powielana w okołofestiwalowej debacie nieprawda. I to nie tylko przez rozgorączkowanych przeciwników nieszczęsnej wystawy, ale także przez osoby, które są dla wielu autorytetami, jak rektor największej lubelskiej uczelni czy lubelski arcybiskup.


Od 2001 r. Helsińska Fundacja Praw Człowieka organizuje „Festiwal Prawa Człowieka w Filmie”. Od 2003 r. istnieje festiwal objazdowy. Lublin był miastem, w którym było oczywiste, że wraz ze środowiskiem akademickim warto organizować takie wydarzenie. I od 2003 r. festiwal był w naszym mieście obecny. Co więcej, co roku, do ACK Chatka Żaka, ściągały na kilka dni tłumy osób zainteresowanych nie tylko oglądaniem filmów dotyczących sytuacji praw człowieka, ale również chętnych do prowadzenia dyskusji, uczestniczenia w warsztatach, oglądania akcji artystycznych i wystaw.
W marcu 2006 r. tradycja ta została zerwana. Pragniemy przedstawić kilka faktów dotyczących głośnej w Lublinie tzw. „sprawy koszulek”. Wracamy do tego tylko dlatego, że wciąż docierają do nas echa kłamstw wypowiadanych publicznie.

FAKTY CZYLI DLACZEGO ODWOŁALIŚMY FESTIWAL
Jednym z licznych, okołofestiwalowych wydarzeń, miała być wystawa „Tiszert dla wolności”, której sprowadzenie sfinansowało Akademickie Centrum Kultury „Chatka Żaka”. Wystawa, na prośbę dyrektora ACK, Grzegorza Linkowskiego, została kilka dni przed otwarciem Festiwalu rozstawiona w hollu Chatki Żaka. Zamieszczone na niej zdjęcia z portretami osób publicznie znanych, ubranych w koszulki z kontrowersyjnymi stwierdzeniami, i ich osobistym komentarzem, niespodziewanie wzbudziły niezwykłe kontrowersje. Jednak zamiast rzeczowej rozmowy, otrzymaliśmy, za pośrednictwem mediów (sic!), informację, że wystawę, na polecenie rektora UMCS Wiesława Kamińskiego, zdemontowano. Z medialnego szumu wyłowiliśmy informację, że powodem podjęcia takiej decyzji była rzekoma chęć sprzedaży przez nas koszulek z wzbudzającymi kontrowersje napisami. Mimo licznych prób (m.in. wielokrotne rozmowy z rzeczniczką prasową UMCS, Elżbietą Mulawą-Pachoł) nie udało się nam skontaktować z rektorem, by wyjaśnić, że to nieprawda. Wśród zasad Festiwalu jest ta, zabraniająca jakiegokolwiek handlu. I jest ona ściśle przez Helsińską Fundację Praw Człowieka przestrzegana.
Jako organizatorzy lokalnej edycji festiwalu postanowiliśmy na znak protestu odwołać całe wydarzenie. Identyczną decyzję podjęła także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Efektem tego była burzliwa debata na temat wolności słowa i jej granic.
Z przykrością zauważamy, że w debacie publicznej wciąż powtarzane są nieprawdziwe argumenty. Nie wiemy dlaczego autorytety takie jak abp. Józef Życiński, posługując się niesprawdzonymi informacjami, stają w obronie decyzji rektora. Arcybiskup Życiński w jednym z kazań powiedział o decyzji rektora: On nie cen-zurował napisów. On powiedział, że nie pozwoli na prowadzenie na terenie uczelni podobnego handlu [cyt. za Gazetą Wyborczą Lublin, 6.04.2007 r.].
W podobny sposób wypowiadają się inni obrońcy decyzji rektora. Cenimy wolność słowa, gratulujemy skuteczności naszym oponentom, jednak nie zgadzamy się na ciągłe powielanie nieprawdy. Możemy dyskutować o sensowności pokazywania takiej wystawy, o napisach na koszulkach, o granicach wolności słowa, cenzurze, lecz protestujemy przeciw posługiwaniu się w takiej debacie nieprawdziwymi argumen-tami. I arbitralnym decyzjom władzy.
Po raz kolejny ponawiamy apel. Doprowadźmy do szczerej rozmowy organizatorów Festiwalu z władzami UMCS, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. Zakończmy spór, który rozsławia UMCS i Lublin na świecie, jednak chyba nie w takim kontekście jakiego byśmy wszyscy chcieli. Bo mimo, że minęło już półtora roku, nikt ze strony uczelni nie zechciał, już na chłodno, porozmawiać o tamtym wydarzeniu.
A o tym, jak łatwo powielać niesprawdzone informacje może świadczyć fakt, że raport Departamentu Stanu USA, obok rzeczowego przedstawienia tła sprawy, także zawiera nieprawdziwą informację o planach handlu koszulkami. A wystarczyło zapytać kogoś z organizatorów...
 

Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy