Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 38 (11/2008)
Komentarze
AKADEMIA TO LUDZIE
Piotr Skrzypczak (2008-12-16)Ten numer Opornika jest minimalnie inny. Na okładce czegoś brakuje. To nie konkurs, więc od razu wjaśniam. Nie ma loga AO. Jest HF. Kilka słów wyjaśnienia.
Cztery lata temu zaczęliśmy tworzyć stowarzyszenie. Nie chcieliśmy pracować w biurze, na ciepłych posadkach. Chcieliśmy nadal (tak jak na studiach) robić coś co ma w sobie misję, coś co nie tyle daje pieniądze, ale poczucie sensu. Powstało Homo Faber.
Także cztery lata temu Tomasz Pietrasiewicz zaprosił mnie i Piotra Chorosia do Bramy Grodzkiej. Zaproponował robienie projektu o nazwie Festiwal Społeczeństwa Obywatelskiego "Lubelski Lipiec", projektu, który w nietypowy sposób miał uczcić 25 rocznicę strajków na kolei, powstania Solidarności. Zabraliśmy się do roboty. Wkrótce powstała Akademia. Zaraz potem Opornik.
Przez te cztery lata zrobiliśmy mnóstwo projektów. Część jako Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN", część jako Homo Faber, najwięcej wspólnie, poprostu jako Akademia.
Po czterech latach zdecydowaliśmy się usamodzielnić. Ponieważ zmienia się miejsce (już nie Grodzka a Narutowicza), postanowiliśmy, dla czytelności, nie kontynuować pracy pod nazwą Akademia, choć, nie ukrywamy, jesteśmy z niej dumni.
Akademia to nie miejsce, biurka, etaty. To nie kasa, którą się wspólnie dzielimy (niezależnie, kto i skąd ją dostaje). Akademia to ludzie. To także nasi przyjaciele, bez których nie było by tych wszystkich zrealizowanych działań.
Czy to znaczy, że nie ma Akademii? Nie, jesteśmy dalej, zmienia się nazwa, ale ludzie zostają. Więc "DORO!"*
* DORO!** to tekst z "zerowego" numeru Opornika (marzec 2005), w którym naczelny opisuje puste miejsce na projekty i pomysły. Z początku wyśmiewany, z czasem okazał się wizjonerem ;-)
** DORO znaczy Do roboty!
Cztery lata temu zaczęliśmy tworzyć stowarzyszenie. Nie chcieliśmy pracować w biurze, na ciepłych posadkach. Chcieliśmy nadal (tak jak na studiach) robić coś co ma w sobie misję, coś co nie tyle daje pieniądze, ale poczucie sensu. Powstało Homo Faber.
Także cztery lata temu Tomasz Pietrasiewicz zaprosił mnie i Piotra Chorosia do Bramy Grodzkiej. Zaproponował robienie projektu o nazwie Festiwal Społeczeństwa Obywatelskiego "Lubelski Lipiec", projektu, który w nietypowy sposób miał uczcić 25 rocznicę strajków na kolei, powstania Solidarności. Zabraliśmy się do roboty. Wkrótce powstała Akademia. Zaraz potem Opornik.
Przez te cztery lata zrobiliśmy mnóstwo projektów. Część jako Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN", część jako Homo Faber, najwięcej wspólnie, poprostu jako Akademia.
Po czterech latach zdecydowaliśmy się usamodzielnić. Ponieważ zmienia się miejsce (już nie Grodzka a Narutowicza), postanowiliśmy, dla czytelności, nie kontynuować pracy pod nazwą Akademia, choć, nie ukrywamy, jesteśmy z niej dumni.
Akademia to nie miejsce, biurka, etaty. To nie kasa, którą się wspólnie dzielimy (niezależnie, kto i skąd ją dostaje). Akademia to ludzie. To także nasi przyjaciele, bez których nie było by tych wszystkich zrealizowanych działań.
Czy to znaczy, że nie ma Akademii? Nie, jesteśmy dalej, zmienia się nazwa, ale ludzie zostają. Więc "DORO!"*
* DORO!** to tekst z "zerowego" numeru Opornika (marzec 2005), w którym naczelny opisuje puste miejsce na projekty i pomysły. Z początku wyśmiewany, z czasem okazał się wizjonerem ;-)
** DORO znaczy Do roboty!
Komentarze
- Brak komentarzy
