Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 39 (12/2008)

Bookmark and Share

85 PROCENT

Aleksandra Duź (2009-01-08)

O sytuacji na Ukrainie, pracy międzynarodowego wolontariusza w Polsce z Martą Stetsulą, wolontariuszką EVS w Poznaniu, pochodzącą z Drohobycza rozmawia Aleksandra Duź.

Dlaczego postanowiłaś zająć się tematem praw człowieka?
Nigdy nie miałam okazji uczestniczyć w żadnym szkoleniu, czy też warsztatach na temat praw człowieka. Chciałam zobaczyć, co to takiego. Wiesz jak jest na Ukrainie...

?
Podam jeden przykład, jak można mówić o prawach człowiekach w kraju, w którym jest olbrzymia korupucja i wszystko opiera się na pieniądzach? Chciałam się dostać na Akademię Muzyczną, zdać po prostu egzaminy. Nie udało się. Poszłam na inny wydział - to samo. Osoby, które były ode mnie zdecydowanie gorsze, dostały się. Oczywiście dzięki pieniądzom. Spróbowałam kolejny raz, lecz tym razem zapłaciłam. Dostałam się.

To mnie teraz zaskoczyłaś. Nie wiedziałam, że na Ukrainie jest taka sytuacja.
Nikt nie dostanie się na studia, jeśli najpierw nie zapłaci.

Jak myślisz, co można zrobić?
Nie można nic zmienić. To jest mentalność ludzi. Rozmawiałam z ludźmi z Mołdawii, Rumunii. U nich jest taka sama sytuacja.

Ale przecież chcemy zmieniać to, jak ludzie myślą.
Na Ukrainie nie pójdę do szkoły prowadzić zajęć o prawach człowieka. Tu, w Polsce jak najbardziej. Nie jestem w stanie tej sytuacji wytłumaczyć dzieciom. Nie będę mówiła o prawach człowieka, gdy jest inny ważny problem, którego nie jestem w stanie rozwiązać.

Dzieciom w Polsce łatwiej jest mówić o prawach człowieka? Przyznam, że żyje się tu całkiem dobrze, ale widoczny jest problem wszelakiej dyskryminacji...
Tak, oczywiście, w Polsce także możemy mówić o dyskryminacji - niepełnosprawnych, homoseksualistow... Na Ukrainie nie będę mówiła o takich przejawach dyskryminacji, ponieważ najbardziej widoczna i najważniejsza jest ta, która dotyczy biednych ludzi. A to znaczy, prawie wszystkich, ponieważ mamy około 85 procent biednych ludzi. Na przykład, nigdy nie wygram sprawy w sądzie, nawet jeśli mam rację, gdy osoba, z którą się sądzę, ma więcej pieniędzy. Wynik jest taki, że prawa człowieka nie są respektowane. I nie sądzę, żeby w najbliższym czasie ta sytuacja się zmieniła. Ale mamy wielki potencjał - młodzież o zupełnie innym światopoglądzie, która mam nadzieję, będzie miała wpływ na zmiany.

A jak to się stało, że przyjechałaś do Polski?
Jestem w Polsce od września. Przyjechalam tutaj na rok na projekt EVS (European Voluntary Service).

Czym się tu będziesz zajmować?
Organizujemy różne narodowe i międzynarodowe wymiany, treningi, warsztaty - głównie w szkołach. Pracujemy także z umysłowo niepełnosprawnymi dziećmi.
Chciałabym nauczyć się tutaj jak najwięcej, by po powrocie, kontynuować tę działalność na Ukrainie.



Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy