Strona główna > Warto poczytać > Teksty
Sygnalista to słowo wciąż mało znane. Popularniejsze jest już chyba angielski whistle-blower czyli dosłownie dmuchający w gwizdek. Określenie to oznacza osoby, które widząc jakąś nieprwidłowość nie przechodzi obok tego obojętnie, ale zglasza problem, jest swego rodzaju donosicielem. Czy takie osoby są potrzebne? Moim zdaniem jak najbardziej tak, mimo, że na pierwszy rzut oka nie brzmi to najlepiej, zwłaszcza w kontekście słowa "donosiciel". Jeśli macie ochotę - polecam lekturę dwóch, niżej zamieszczonych tekstow.
• Pierwszy, pochodzący z Gazety Wyborczej (15.09.2010) tekst Tomasza Głogowskiego pt. Z agentem nikt nie rozmawia.
• Drugi tekst to wydana przez Fundację im. St. Batorego w ramach cyklu Poradników Antykorupcyjnych publikacja Anny Wojciechowskiej pt. Jak zdemaskować szwindel? Czyli krótki przewodnik po whistle-blowingu, Anna Wojciechowska-Nowak, 2008 r.
Komentarze
O sygnalistach/tkach
Piotr Skrzypczak (2011-05-05)Sygnalista to słowo wciąż mało znane. Popularniejsze jest już chyba angielski whistle-blower czyli dosłownie dmuchający w gwizdek. Określenie to oznacza osoby, które widząc jakąś nieprwidłowość nie przechodzi obok tego obojętnie, ale zglasza problem, jest swego rodzaju donosicielem. Czy takie osoby są potrzebne? Moim zdaniem jak najbardziej tak, mimo, że na pierwszy rzut oka nie brzmi to najlepiej, zwłaszcza w kontekście słowa "donosiciel". Jeśli macie ochotę - polecam lekturę dwóch, niżej zamieszczonych tekstow.
• Pierwszy, pochodzący z Gazety Wyborczej (15.09.2010) tekst Tomasza Głogowskiego pt. Z agentem nikt nie rozmawia.
• Drugi tekst to wydana przez Fundację im. St. Batorego w ramach cyklu Poradników Antykorupcyjnych publikacja Anny Wojciechowskiej pt. Jak zdemaskować szwindel? Czyli krótki przewodnik po whistle-blowingu, Anna Wojciechowska-Nowak, 2008 r.
Komentarze
- Brak komentarzy