Strona główna > Warto poczytać > Teksty

Bookmark and Share

Jak się to robi w Szwajcarii

Piotr Skrzypczak (2014-03-11)

Relacja Piotra Skrzypczaka z Homo Faber (Lublin) z wizyty studyjnej w Neuchatel 



W Neuchatel w Szwajcarii migranci stanowią ponad 20 procent społeczeństwa. Miasto ma dziesięć razy mniej mieszkańców od Lublina (cały kanton jest ponad dwukrotnie mniejszy). Od ponad dwudziestu lat działa tam publiczna instytucja, która zajmuje się integracją cudzoziemców: COSM - Service de la cohésion multiculturelle.


COSM podlega kantonalnemu Departamentowi Gospodarki i zajmuje się szeroko pojętą mediacją miedzy cudzoziemcami, instytucjami a lokalnym społeczeństwem. Mimo iż instytucja ta powstała już w 1990 roku, to w 1996 roku Szwajcarzy poczuli potrzebę, by umocować ja na stale w prawie. Wtedy też zostały jasno i ostatecznie zdefiniowane jej cele. Zadaniem nadrzędnym COSM jest zapewnienie integracji cudzoziemców i ich harmonijnego współżycia z mieszkańcami kantonu. Spektrum realizowanych przez nią zadań jest niezwykle szerokie. Po pierwsze, trafiający tu cudzoziemiec otrzymuje systemowa pomoc: od prawnej, poprzez naukę języka, pomoc w znalezieniu pracy i mieszkania na organizacji wolnego czasu kończąc. W zamian musi zgodzić się na zasady opisane w Karcie Mieszkańca - zestaw praw i obowiązków, które opierają się na zasadach zawartych w standardach praw człowieka. Żeby mieszkać w Neuchatel trzeba być obywatelem/ką. Ponadto, COSM służy pomocą wszelkim organizacjom, które chcą prowadzić projekty w obszarze integracji cudzoziemców, prowadzi działalność badawczą (nt. integracji i naturalizacji cudzoziemców; zlecaną przez inne instytucje) oraz edukacyjną, a także prowadzi centrum tłumaczeń po stawkach określonych przez COSM.
Szwajcarzy wiedza, że integracja kosztuje (praca, czas, fundusze), ale też przez lata nauczyli się, że to się opłaca. Każdy frank wydany na sensowną pomoc ludziom, którzy świadomie wybrali ich miasto do życia, jest szybko zwracająca się inwestycja. Często wielokrotnie. Brak integracji oznacza problemy.

Na co wydają jeszcze pieniądze? Na przykład na zatrudnianie w urzędzie miasta ponadreprezentatywnej ilości cudzoziemców/ek (ponad 20 procent), by pokazać na własnym przykładzie, że można! Rekrutacja na stanowiska opiera się naturalnie na zasadzie wyboru najbardziej wykwalifikowanych osób. Zatrudnienie niekompetentnego urzędnika, tylko skompromitowało by całą idee, a tego Szwajcarzy nie chcą.

Innym przykładem jest rozbudowany system reprezentacji mniejszości. W 1991 r. władze kantonu Neuchatel chcąc słuchać ich głosu dlatego stworzyła Radę ds. Integracji Cudzoziemców (CTIE - Communauté de travail pour l'intégration des étrangers) - mające wysoka rangę, ponad czterdziestoosobowe ciało w którym zasiadają przedstawiciel/ ki wszystkich mieszkających w Neuchatel narodowości i wyznań. Prezes Rady jest wyznaczany przez Radę Państwa. 40 członków tworzących CTIE jest powoływanych przez Radę Państwa a nominowanych przez zainteresowane strony. Zgłaszane osoby pochodzą głównie z władz komunalnych, sektora usług społecznych, środowisk gospodarczych (zarządzanie i związki zawodowe), społeczności mniejszości i wykwalifikowanych w zakresie integracji cudzoziemców pracowników naukowych.
CTIE zbiera się co kwartał by konsultować najważniejsze decyzje. Codzienna praca toczy się w siedmiu komisjach: ds. pracy i problemów społecznych, informacji, praw politycznych, nauczania, kultury, muzułman oraz migracji kobiet. Pracą całości kieruje sekretariat i biuro.
Przykładami wyzwań dyskutowanych w komisjach mogą być np. kwestia zasłaniania twarzy przez muzułmańskie kobiety w przestrzeni publicznej, kolejna kampania społeczna promująca wielokulturowość czy problem pochówku obrzędowego na cmentarzach komunalnych.

Innym przykładem wsparcia może być rozbudowany system wsparcia zawodowego. Odpowiada za to m.in. działający od 1994 r., finansowane z dotacji prywatnych przedsiębiorstw Centrum Doskonalenia Zawodowego - CNIP (http://www.cnip.ch). To potężny kompleks wyspecjalizowanych warsztatów w dziedzinie mechaniki, montażu, spawania elektrycznego, polerowania, logistyki, kontroli jakości i montażu zegarków. W CNIP można, za darmo, uzyskać dodatkowe kwalifikacje. Naczelną ideą Centrum jest racjonalne nakierowywanie osób, tak, by podejmowały szkolenia w zakresie obszarów, na które jest popyt. Dzięki temu firmy, głownie z branży produkującej luksusowe zegarki, dotujące CNIP, mają bazę wykwalifikowanych pracowników. I wszystkim się to opłaca. W Centrum można też, w przypadku kiedy dana osoba nie pracuje aktualnie w danym zawodzie i grozi jej utrata uprawnień, przyjść, popracować, i te uprawnienia przedłużyć. Wszystko logiczne, nastawione na dobra współpracę z pracodawcami. Nie trzeba dodawać, że spora cześć osób korzystających z tego wsparcia to migranci/ tki.

Inspirujący jest także system wsparcia kobiet-migrantek, które spodziewają się dzieci. By pomóc im odnaleźć się w nowych warunkach organizowany jest wolontariat, który polega na stworzeniu par: "stara" mieszkanka Neuchatel - migrantka, które się ze sobą regularnie spotykają i uczą życia w nowym kraju.
Szwajcarzy w Kantonie Neuchatel w praktyce pokazują, że integracja jest ciężką, dwustronną pracą w bardzo wielu obszarach. Pracą wszystkich: władz, biznesu, organizacji pozarządowych i samych migrantów. Zatrudniają do tej pracy sztab ludzi. Dokonują ciągłej oceny polityki integracji, badają, uważnie słuchają środowisk mniejszościowych, przygotowują kampanie społeczne, otwarcie dyskutują o pojawiających się problemach. Polskie miasta mogą wynieść z tego naukę, że jeśli chce się aktywnie przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu, zapobiegać gettoizacji a zamiast tego budować świadome własnej wartość (w tym swoich korzeni) społeczeństwo obywatelskie - trzeba się napracować. Bez wysiłku i pieniędzy można jedynie liczyć na cud, że w przyszłości „jakoś się ułoży”. Przeżywająca olbrzymie problemy z drugim, niezintegrowanym pokoleniem migrantów, Francja jest przykładem, że nie wystarczy wpuścić do siebie ludzi, żeby wykonywali nisko płatną, nielubianą przez rodowitych Francuzów pracę.

Miasta Lublin i Neuchatel dzieli niemal wszystko. Łączy jednak to, że obydwa maja dobrą wolę i chcą myśleć o przyszłości. To myślenie nie jest beztroskie. Zakłada wyzwania, czasami problemy. I stad wziął się pomysł na realizację projektu "Lublin dla Wszystkich", który ma doprowadzić do trwałych, systemowych zmian w pracy w obszarze integracji. Ma uczyć się błędach Zachodu i korzystać z dorobku miasta i kantonu Neuchatel - miejsca ocenianego przez Radę Europy za najlepsze pod względem integracji.


Tekst został opublikowany w Biuletynie Centrum Wielokulturowego (nr 6, 2014).