Strona główna > Aktualności > Archiwum > 2015
Materiał opracowany na podstawie dyskusji podczas spotkania oraz prezentacji Lubelskiej Akcji Lokatorskiej.
Komentarze
Stop eksmisjom - dyskusja o problemach lokatorskich w Lublinie
Kinga Kulik (2015-08-25)Rozpoczęłyśmy cykl spotkań dotyczących ważnych, budzących kontrowersje społeczne, aktualnych wydarzeń. Pierwsze z nich odbyło się w środę (26.08.2015 r.) w Centrum Kultury. Spotkanie organizowało Homo Faber i Lubelska Akcja Lokatorska.
Początek...
W sierpniu w Lublinie przeprowadzono nielegalne eksmisje.* Mimo niezapewnienia przez Gminę Lublin pomieszczeń tymczasowych, komornik prowadził czynności.
W sierpniu br. w jednej z lubelskich gazet ukazał się artykuł na temat osoby zagrożonej eksmisją – 90-letniej kobiety. Prezydent Miasta Lublin rozpoznał jej sytuację osobistą. Ponieważ eksmisja nie mogła być skuteczna i celowa - kobieta nie jest, i nie będzie w stanie spłacić zadłużenia w kwocie ponad 100 tys. zł, oraz doszłoby do naruszenia zasad współżycia społecznego, odstąpiono od eksmisji w tym przypadku. Mimo wyroku sądu o opróżnienie lokalu. Eksmisja jest środkiem ostatecznym. Stanowi znaczącą ingerencję w godność osobową, stanowiącą źródło praw człowieka. Ogranicza prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz poszanowania mieszkania. Obowiązkiem władz publicznych jest wsparcie w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych i przeciwdziałanie bezdomności. Jednocześnie otrzymałyśmy informację od Lubelskiej Akcji Lokatorskiej, że wśród osób zagrożonych eksmisją znajdują się osoby z niepełnosprawnością, bezrobotne, zamieszkujące z dziećmi, a jedna z osób zmarła 6 lat wcześniej. Zwróciłyśmy się do Prezydenta Miasta Lublin o informację, jakie działania zostały podjęte na rzecz zapewnienia ochrony praw tych osób i czy sprawdzono ich sytuację życiową. W tej chwili prowadzone są wyłącznie działania naprawcze, które korygują błędy popełnione na wcześniejszych etapach postępowania.
Lubelska Akcja Lokatorka – Gmina Lublin nie realizuje polityki mieszkaniowej nawet w minimalnym stopniu
W lokalnej prasie w 2014 roku zaczęły pojawiać się artykuły o eksmitowanych matkach z dziećmi, ponieważ zajmowały mieszkania bez tytułu prawnego ("na dziko"). LAL nawiązała z nimi kontakt. Prowadziła rozmowy i przyglądała się tej sytuacji. W tym roku w mediach zaczęły pojawiać się artykuły w prasie o lokatorach dewastujących mieszkania i mieszkających za darmo – nie płacących czynszu. Tworzono wizerunek tzw. trudnego lokatora, co zbudowało grunt pod planowane eksmisje. Wykreowano atmosferę przyzwolenia społecznego do ich przeprowadzenia. Osoby zagrożone eksmisją są bardzo różne. Borykają się z różnymi problemami, czasem z chorobą alkoholową. Ale nie ma podstawy do tego, żeby odbierać im prawo do godnych warunków bytowych. Gdy te osoby są poddawane eksmisji, wydaje się, że sprawiedliwości stało się zadość. Bardzo łatwo wówczas władzy przyjąć, że głos społeczny jest jasny. Nikt nie chce "takich" osób mieć w swoim otoczeniu. Nie wskazywano na źródło problemu, czyli nierealizowanie przez Gminę Lublin polityki mieszkaniowej. Zarząd Nieruchomości Komunalnych zlecił 15 eksmisji kancelarii Masta M. Stalinger z Wrocławia. Gmina Lublin przerzuciła odpowiedzialność za życie miekszanców i mieszkanek miasta na prywatnego przedsiębiorcę, działającego przede wszystkim dla zysku. LAL stara się zmienić fałszywy ogólny obraz lokatorów i lokatorek. Analizowała politykę mieszkaniową w Lublinie. Wniosek jest jeden – ta polityka jest niewydolna. Mieszkań socjalnych jest za mało. Eksmisje nie rozwiązują problemu braku mieszkań. Osoby eksmitowane wrócą do kolejki oczekujących na mieszkania socjalne i do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Najwyższa Izba Kontroli potwierdza zarzut wobec Gminy Lublin
W 2010 roku Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła audyt w Gminie Lublin za okres 2004-2008. Do tej pory nie nastąpiły zmiany. W raporcie [plik .pdf, 1,40 MB] stwierdza, że Gmina Lublin nie realizuje planu budowy lokali socjalnych w wersji optymalnej, a nawet minimalnej. Powinno zostać w tym czasie wybudowanych 250 lokali socjalnych, a wybudowano 88. To nawet nie stanowi połowy. Kolejne informacje, jakie uzyskała LAL:
1. Według stanu na 3.06.2015 r. zapotrzebowanie na lokalne socjalne w Lublinie wyniosło 1012, a oddano do użytku 259 z nich, czyli czterokrotnie mniej (!).
2. Przyznawanie lokalu socjalnego odbywa się poprzez realizację prawomocnych wyroków sądowych orzekających eksmisję z uprawnieniem do lokalu socjalnego bądź na zasadach ogólnych podczas tworzenia wykazów osób zakwalifikowanych do zawarcia umowy najmu. Gmina Lublin nie jest w stanie zapewnić wystarczającej liczby lokali. Po lokale socjalne w Lublinie ustawia się kolejka. Osoby, którym przyznano prawo do lokalu socjalnego, czekają w niej średnio 3 lata. W efekcie kierowane są pozwy do sądu o odszkodowanie za niezapewnienie lokalu socjalnego. Według danych na maj 2015 r. zarejestrowano 19 wyroków sądowych na łączną kwotę ok. 209 tys. zł. Od 2010 r. Gmina Lublin ma wypłacić odszkodowania w wysokości 2 mln zł. Za tę kwotę można by remontować pustostany.
3. Dominuje argument finansowy, a nie rzeczywista sytuacja osób zagrożonych eksmisją oraz oczekujących w kolejce po lokale socjalne. Na koniec 2014 roku zarejestrowano 988 wyroków eksmisyjnych. Istnieje poczucie, że jak te osoby się wyprowadzą, to coś zostanie zrobione dobrze. Ale to iluzja. Bo sytuacja się nie zmienia na lepsze. Osoby, które zostały poddane eksmisji, jeśli nie wrócą do Gminy Lublin po lokale socjalne, zwrócą się po pomoc społeczną, będą korzystały z programów przeciwdziałania bezdomności. Jest oczekiwanie, że od momentu, kiedy opuszczą lokal socjalny, a po 30 dniach, pomieszczenie tymczasowe, ułożą sobie życie. Jak można układać sobie życie bez dachu nad głową? W rezultacie trafią do noclegowni albo po prostu na bruk. Gmina Lublin potraktowała mieszkańców i mieszkanki miasta w sposób przedmiotowy, pogłębiając ich tragiczną sytuację życiową. Są elementem transakcji pomiędzy Gminą Lublin a kancelarią Masta M. Stalinger. Ten outsourcing to zdejmowanie z siebie odpowiedzialności przez Gminę Lublin. Dodatkowo wykonawcę wyłoniła na podstawie kryterium cenowego, nie zabezpieczając należycie praw osób zagrożonych eksmisją.
4. Nie jest na bieżąco tworzony wykaz osób, którym przyznano lokal socjalny w Lublinie. Ostatni został sporządzony w 2013 roku. W pierwszej kolejności lokale socjalne otrzymają osoby, wobec których sąd orzekł prawo do lokalu socjalnego.
Gmina Lublin nie sprawdziła z należytą starannością indywidualnej sytuacji życiowej osób zagrożonych eksmisją
Zadłużenie lokatorów i lokatorek wynika z trudnej sytuacji indywidualnej. Np.: jedna z osób straciła pracę. Wcześniej przez długi czas pracodawca nie płacił jej wynagrodzenia. Została bezrobotna, bez dochodu. W innej sytuacji są osoby, które utraciły zdolność do podjęcia pracy. Są w tym gronie również osoby z niepełnosprawnością. Innym czynnikiem, który ma znaczenie jest wzrost kosztów utrzymania, cen opłat za wodę, gaz, prąd itd.
Program oddłużeniowy kompromisem
Łączne zadłużenie osób, które miały być poddane eksmisji w sierpniu wynosi ponad 600 tys. zł. To są środki publiczne. Nie można doprowadzić do sytuacji, w której osoby korzystające z mieszkań komunalnych po prostu nie będę za nie płaciły. Zadłużenie pojedynczych osób i rodzin zagrożonych eksmisją w sierpniu br. waha się pomiędzy 8 a 130 tys. zł. Nie tylko wysokość, ale konstrukcja tego długu jest istotna. Na dług składa się kwota główna (wynikająca z niepłacenia czynszu), odsetek oraz kosztów postępowania o opróżnienie lokalu. W chwili obecnej Gmina Lublin stosuje środek ostateczny, podczas gdy w niektórych przypadkach wysokość odsetek przybrała niebagatelne rozmiary i osoby w tych mieszkaniach popadają w skrajny stan zadłużenia, którego nie są, i nie będą w stanie spłacić w całości. Niewątpliwie jest to myślenie krótkofalowe. W Lublinie funkcjonuje porozumienie pomiędzy Zarządem Nieruchomości Komunalnych, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie i Miejskim Urzędem Pracy. Osoby posiadające zadłużenie są o tym informowane pisemnie i medialnie. Nie ma informacji na ten temat w Biuletynie Informacji Publicznej Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Należy stworzyć program oddłużeniowy adekwatny do sytuacji osób z niepełnosprawnością, osób niezdolnych do podjęcia pracy i osób bezrobotnych. Od 2011 roku do lubelskiego programu oddłużeniowego przystąpiło 12 osób. Dla porównania w Kielcach do programu oddłużeniowego zgłosiło się w tylko ciągu roku 239 osób i rodzin. W ramach programu oferowane są np.: porady prawne, kursy zawodowe i aktywizujące. Jednocześnie zamrażane są odsetki. Gmina Lublin powinna szukać dobrych praktyk w tym zakresie i dostosować je do sytuacji osób posiadających dług w Lublinie.
Co na to władze w Lublinie?
Prezydent Miasta Lublin nie zajął stanowiska w tej sprawie. Zarząd Nieruchomości Komunalnych zdawkowo odpowiada na bieżące pytania. Pracownicy i pracownice Miejskiego Ośrodek Pomocy Rodzinie wskazują, że sąd nie zwracał się w każdym przypadku o opinię w sprawie osób, wobec których Gmina Lublin wytoczyła powództwo o opróżenienie lokalu. Wszyscy radni otrzymali informację na temat eksmisji od Lubelskiej Akcji Lokatorskiej. Tylko jeden z radnych wystosował interpelację w tej sprawie.
Co można zrobić?
1. Pokaż indywidualne zainteresowanie obecnymi działaniami i polityką mieszkaniową, kierując pytania do Wydziału Spraw Mieszkaniowych (bom@lublin.eu), Zarządu Nieruchomości Komunalnych (znk@znk-lublin.pl), radnych Rady Miasta Lublin (adresy mailowe radnych znajdziesz pod tym linkiem) i Prezydenta Miasta Lublin (krzysztof.zuk@lublin.eu).
2. Pokaż władzom miasta indywidualny sprzeciw wobec obecnych działań i takiej polityki mieszkaniowej.
3. Zgłoś LAL chęć otrzymywania informacji na temat bieżących wydarzeń (lubelska.akcja.lokatorska@gmail.com).
4. Bądź obecna/y podczas prowadzonych eksmisji.
5. Jeśli jesteś albo byłaś/eś zagrożony eksmisją, opisz swoją historię i prześlij na adres mailowy LAL.
6. Zgłoś do LAL sytuację zagrożenia eksmisją, najlepiej jeszcze na etapie postępowania sądowego (pod nr: 667 674 720 albo e mail: lubelska.akcja.lokatorska@gmail.com).
7. Uczestnicz w dyskusji publicznej na temat polityki mieszkaniowej w Lublinie.
Początek...
W sierpniu w Lublinie przeprowadzono nielegalne eksmisje.* Mimo niezapewnienia przez Gminę Lublin pomieszczeń tymczasowych, komornik prowadził czynności.
W sierpniu br. w jednej z lubelskich gazet ukazał się artykuł na temat osoby zagrożonej eksmisją – 90-letniej kobiety. Prezydent Miasta Lublin rozpoznał jej sytuację osobistą. Ponieważ eksmisja nie mogła być skuteczna i celowa - kobieta nie jest, i nie będzie w stanie spłacić zadłużenia w kwocie ponad 100 tys. zł, oraz doszłoby do naruszenia zasad współżycia społecznego, odstąpiono od eksmisji w tym przypadku. Mimo wyroku sądu o opróżnienie lokalu. Eksmisja jest środkiem ostatecznym. Stanowi znaczącą ingerencję w godność osobową, stanowiącą źródło praw człowieka. Ogranicza prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz poszanowania mieszkania. Obowiązkiem władz publicznych jest wsparcie w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych i przeciwdziałanie bezdomności. Jednocześnie otrzymałyśmy informację od Lubelskiej Akcji Lokatorskiej, że wśród osób zagrożonych eksmisją znajdują się osoby z niepełnosprawnością, bezrobotne, zamieszkujące z dziećmi, a jedna z osób zmarła 6 lat wcześniej. Zwróciłyśmy się do Prezydenta Miasta Lublin o informację, jakie działania zostały podjęte na rzecz zapewnienia ochrony praw tych osób i czy sprawdzono ich sytuację życiową. W tej chwili prowadzone są wyłącznie działania naprawcze, które korygują błędy popełnione na wcześniejszych etapach postępowania.
Lubelska Akcja Lokatorka – Gmina Lublin nie realizuje polityki mieszkaniowej nawet w minimalnym stopniu
W lokalnej prasie w 2014 roku zaczęły pojawiać się artykuły o eksmitowanych matkach z dziećmi, ponieważ zajmowały mieszkania bez tytułu prawnego ("na dziko"). LAL nawiązała z nimi kontakt. Prowadziła rozmowy i przyglądała się tej sytuacji. W tym roku w mediach zaczęły pojawiać się artykuły w prasie o lokatorach dewastujących mieszkania i mieszkających za darmo – nie płacących czynszu. Tworzono wizerunek tzw. trudnego lokatora, co zbudowało grunt pod planowane eksmisje. Wykreowano atmosferę przyzwolenia społecznego do ich przeprowadzenia. Osoby zagrożone eksmisją są bardzo różne. Borykają się z różnymi problemami, czasem z chorobą alkoholową. Ale nie ma podstawy do tego, żeby odbierać im prawo do godnych warunków bytowych. Gdy te osoby są poddawane eksmisji, wydaje się, że sprawiedliwości stało się zadość. Bardzo łatwo wówczas władzy przyjąć, że głos społeczny jest jasny. Nikt nie chce "takich" osób mieć w swoim otoczeniu. Nie wskazywano na źródło problemu, czyli nierealizowanie przez Gminę Lublin polityki mieszkaniowej. Zarząd Nieruchomości Komunalnych zlecił 15 eksmisji kancelarii Masta M. Stalinger z Wrocławia. Gmina Lublin przerzuciła odpowiedzialność za życie miekszanców i mieszkanek miasta na prywatnego przedsiębiorcę, działającego przede wszystkim dla zysku. LAL stara się zmienić fałszywy ogólny obraz lokatorów i lokatorek. Analizowała politykę mieszkaniową w Lublinie. Wniosek jest jeden – ta polityka jest niewydolna. Mieszkań socjalnych jest za mało. Eksmisje nie rozwiązują problemu braku mieszkań. Osoby eksmitowane wrócą do kolejki oczekujących na mieszkania socjalne i do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Najwyższa Izba Kontroli potwierdza zarzut wobec Gminy Lublin
W 2010 roku Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła audyt w Gminie Lublin za okres 2004-2008. Do tej pory nie nastąpiły zmiany. W raporcie [plik .pdf, 1,40 MB] stwierdza, że Gmina Lublin nie realizuje planu budowy lokali socjalnych w wersji optymalnej, a nawet minimalnej. Powinno zostać w tym czasie wybudowanych 250 lokali socjalnych, a wybudowano 88. To nawet nie stanowi połowy. Kolejne informacje, jakie uzyskała LAL:
1. Według stanu na 3.06.2015 r. zapotrzebowanie na lokalne socjalne w Lublinie wyniosło 1012, a oddano do użytku 259 z nich, czyli czterokrotnie mniej (!).
2. Przyznawanie lokalu socjalnego odbywa się poprzez realizację prawomocnych wyroków sądowych orzekających eksmisję z uprawnieniem do lokalu socjalnego bądź na zasadach ogólnych podczas tworzenia wykazów osób zakwalifikowanych do zawarcia umowy najmu. Gmina Lublin nie jest w stanie zapewnić wystarczającej liczby lokali. Po lokale socjalne w Lublinie ustawia się kolejka. Osoby, którym przyznano prawo do lokalu socjalnego, czekają w niej średnio 3 lata. W efekcie kierowane są pozwy do sądu o odszkodowanie za niezapewnienie lokalu socjalnego. Według danych na maj 2015 r. zarejestrowano 19 wyroków sądowych na łączną kwotę ok. 209 tys. zł. Od 2010 r. Gmina Lublin ma wypłacić odszkodowania w wysokości 2 mln zł. Za tę kwotę można by remontować pustostany.
3. Dominuje argument finansowy, a nie rzeczywista sytuacja osób zagrożonych eksmisją oraz oczekujących w kolejce po lokale socjalne. Na koniec 2014 roku zarejestrowano 988 wyroków eksmisyjnych. Istnieje poczucie, że jak te osoby się wyprowadzą, to coś zostanie zrobione dobrze. Ale to iluzja. Bo sytuacja się nie zmienia na lepsze. Osoby, które zostały poddane eksmisji, jeśli nie wrócą do Gminy Lublin po lokale socjalne, zwrócą się po pomoc społeczną, będą korzystały z programów przeciwdziałania bezdomności. Jest oczekiwanie, że od momentu, kiedy opuszczą lokal socjalny, a po 30 dniach, pomieszczenie tymczasowe, ułożą sobie życie. Jak można układać sobie życie bez dachu nad głową? W rezultacie trafią do noclegowni albo po prostu na bruk. Gmina Lublin potraktowała mieszkańców i mieszkanki miasta w sposób przedmiotowy, pogłębiając ich tragiczną sytuację życiową. Są elementem transakcji pomiędzy Gminą Lublin a kancelarią Masta M. Stalinger. Ten outsourcing to zdejmowanie z siebie odpowiedzialności przez Gminę Lublin. Dodatkowo wykonawcę wyłoniła na podstawie kryterium cenowego, nie zabezpieczając należycie praw osób zagrożonych eksmisją.
Dyskutujemy o tym, co zrobić by ludzie nie zostali bez mieszkania.
Fot. Piotr Skrzypczak
Więcej fotek w galerii
Fot. Piotr Skrzypczak
Więcej fotek w galerii
4. Nie jest na bieżąco tworzony wykaz osób, którym przyznano lokal socjalny w Lublinie. Ostatni został sporządzony w 2013 roku. W pierwszej kolejności lokale socjalne otrzymają osoby, wobec których sąd orzekł prawo do lokalu socjalnego.
Gmina Lublin nie sprawdziła z należytą starannością indywidualnej sytuacji życiowej osób zagrożonych eksmisją
Zadłużenie lokatorów i lokatorek wynika z trudnej sytuacji indywidualnej. Np.: jedna z osób straciła pracę. Wcześniej przez długi czas pracodawca nie płacił jej wynagrodzenia. Została bezrobotna, bez dochodu. W innej sytuacji są osoby, które utraciły zdolność do podjęcia pracy. Są w tym gronie również osoby z niepełnosprawnością. Innym czynnikiem, który ma znaczenie jest wzrost kosztów utrzymania, cen opłat za wodę, gaz, prąd itd.
Program oddłużeniowy kompromisem
Łączne zadłużenie osób, które miały być poddane eksmisji w sierpniu wynosi ponad 600 tys. zł. To są środki publiczne. Nie można doprowadzić do sytuacji, w której osoby korzystające z mieszkań komunalnych po prostu nie będę za nie płaciły. Zadłużenie pojedynczych osób i rodzin zagrożonych eksmisją w sierpniu br. waha się pomiędzy 8 a 130 tys. zł. Nie tylko wysokość, ale konstrukcja tego długu jest istotna. Na dług składa się kwota główna (wynikająca z niepłacenia czynszu), odsetek oraz kosztów postępowania o opróżnienie lokalu. W chwili obecnej Gmina Lublin stosuje środek ostateczny, podczas gdy w niektórych przypadkach wysokość odsetek przybrała niebagatelne rozmiary i osoby w tych mieszkaniach popadają w skrajny stan zadłużenia, którego nie są, i nie będą w stanie spłacić w całości. Niewątpliwie jest to myślenie krótkofalowe. W Lublinie funkcjonuje porozumienie pomiędzy Zarządem Nieruchomości Komunalnych, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie i Miejskim Urzędem Pracy. Osoby posiadające zadłużenie są o tym informowane pisemnie i medialnie. Nie ma informacji na ten temat w Biuletynie Informacji Publicznej Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Należy stworzyć program oddłużeniowy adekwatny do sytuacji osób z niepełnosprawnością, osób niezdolnych do podjęcia pracy i osób bezrobotnych. Od 2011 roku do lubelskiego programu oddłużeniowego przystąpiło 12 osób. Dla porównania w Kielcach do programu oddłużeniowego zgłosiło się w tylko ciągu roku 239 osób i rodzin. W ramach programu oferowane są np.: porady prawne, kursy zawodowe i aktywizujące. Jednocześnie zamrażane są odsetki. Gmina Lublin powinna szukać dobrych praktyk w tym zakresie i dostosować je do sytuacji osób posiadających dług w Lublinie.
Co na to władze w Lublinie?
Prezydent Miasta Lublin nie zajął stanowiska w tej sprawie. Zarząd Nieruchomości Komunalnych zdawkowo odpowiada na bieżące pytania. Pracownicy i pracownice Miejskiego Ośrodek Pomocy Rodzinie wskazują, że sąd nie zwracał się w każdym przypadku o opinię w sprawie osób, wobec których Gmina Lublin wytoczyła powództwo o opróżenienie lokalu. Wszyscy radni otrzymali informację na temat eksmisji od Lubelskiej Akcji Lokatorskiej. Tylko jeden z radnych wystosował interpelację w tej sprawie.
Co można zrobić?
1. Pokaż indywidualne zainteresowanie obecnymi działaniami i polityką mieszkaniową, kierując pytania do Wydziału Spraw Mieszkaniowych (bom@lublin.eu), Zarządu Nieruchomości Komunalnych (znk@znk-lublin.pl), radnych Rady Miasta Lublin (adresy mailowe radnych znajdziesz pod tym linkiem) i Prezydenta Miasta Lublin (krzysztof.zuk@lublin.eu).
2. Pokaż władzom miasta indywidualny sprzeciw wobec obecnych działań i takiej polityki mieszkaniowej.
3. Zgłoś LAL chęć otrzymywania informacji na temat bieżących wydarzeń (lubelska.akcja.lokatorska@gmail.com).
4. Bądź obecna/y podczas prowadzonych eksmisji.
5. Jeśli jesteś albo byłaś/eś zagrożony eksmisją, opisz swoją historię i prześlij na adres mailowy LAL.
6. Zgłoś do LAL sytuację zagrożenia eksmisją, najlepiej jeszcze na etapie postępowania sądowego (pod nr: 667 674 720 albo e mail: lubelska.akcja.lokatorska@gmail.com).
7. Uczestnicz w dyskusji publicznej na temat polityki mieszkaniowej w Lublinie.
*Dwie lokalizacje wycofały się z rezerwacji. Hotel robotniczy w Świdniku publicznie oświadczył, że rezerwacje zostały dokonane za pomocą oszustwa [plik .jpg., 91,4 kB]. W co najmniej dwóch przypadkach nie było asysty policji ani opieki medycznej. Wysłuchanie osób zagrożonych eksmisją odbyło się dopiero dzień przed terminem przymusowego opróżnienia lokalu. Komornik, wiedząc, że pomieszczenie tymczasowe nie zostało zapewnione, nakłaniał do dobrowolnego opuszczenia lokalu i przeniesienia się w inne miejsce niż pomieszczenia tymczasowe wskazane w zawiadomieniu. Kilka osób, które zostały poddane eksmisji w sierpniu, przebywa w pomieszczeniu tymczasowym w Podlodowie, 74 km od Lublina (mimo że pomieszczenia tymczasowe były wskazane m.in. w Świdniku). Osoby zagrożone eksmisją nie miały możliwości w ciągu jednej nocy samodzielnie i na własny koszt opuścić mieszkania. Komornik sugerował przewiezienie rzeczy przez firmę przeprowadzkową z Sosnowca - podwykonawcę kancelarii Masta M. Stalinger. Całkowite koszty egzekucji prowadzonej przez komornika obciążą osoby poddane eksmisji i zostaną oszacowane dopiero po zakończeniu postępowania. Przy ulicy Szczerbowskiego komornik stawił się przed wyznaczonym terminem przymusowej eksmisji, bez asysty policji. Odstąpił od czynności z powodu braku pomieszczenia tymczasowego. Przy ulicy Kresowej komornik stawił się dzień przed wyznaczonym terminem przymusowej eksmisji. Jedna z dwóch osób zagrożonych eksmisją w tym mieszkaniu, dobrowolnie opróżniła lokal. Drugą z nich przed wyjściem komornik poinformował, że następnego dnia wróci, żeby przeprowadzić eksmisję przymusową, mimo wiedzy, że tej osobie nie zapewniono pomieszczenia tymczasowego. Nie stawił się w wyznaczonym terminie.
Materiał opracowany na podstawie dyskusji podczas spotkania oraz prezentacji Lubelskiej Akcji Lokatorskiej.
Komentarze
- Brak komentarzy