Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 0 (1/2005)
Cała redakcja od wielu dni głowiła się, co napisać na tej pierwszej, najważniejszej stronie. Teksty, które powstały, mogłyby z pewnością zapełnić cały numer tego i jeszcze kilku kolejnych „Oporników”. Niestety, wszystkie miały jedną, podstawową wadę - były zbyt ideologiczne, nasączone patosem i pisane na kolanach. A my nie chcemy tak pisać!
Dlatego pozostaje nam jedynie złożyć Wam, czytelnikom, uroczyste przyrzeczenie: zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby o rzeczach prostych pisać prosto, niczego nie pomijając.
W czasach, o których zamierzamy opowiadać, wata słowna była nieodłącznym towarzyszem oficjalnych wystąpień, przemówień, okolicznościowych tekstów. Nie chcemy iść tym torem. Stawiamy kropkę.
Komentarze
IDEOLO, IDEOLO
(2005-03-15)Cała redakcja od wielu dni głowiła się, co napisać na tej pierwszej, najważniejszej stronie. Teksty, które powstały, mogłyby z pewnością zapełnić cały numer tego i jeszcze kilku kolejnych „Oporników”. Niestety, wszystkie miały jedną, podstawową wadę - były zbyt ideologiczne, nasączone patosem i pisane na kolanach. A my nie chcemy tak pisać!
Dlatego pozostaje nam jedynie złożyć Wam, czytelnikom, uroczyste przyrzeczenie: zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby o rzeczach prostych pisać prosto, niczego nie pomijając.
W czasach, o których zamierzamy opowiadać, wata słowna była nieodłącznym towarzyszem oficjalnych wystąpień, przemówień, okolicznościowych tekstów. Nie chcemy iść tym torem. Stawiamy kropkę.
Komentarze
- Brak komentarzy