Strona główna > Na marginesie > Na marginesie
Komentarze
Nieziemski klimat...
Piotr Skrzypczak (2008-04-30)Nasze miasto stara się o tytuł "Europejskiej Stolicy Kultury". Ktoś (aż się boję zapytać kto) postanowił działać.
Na zamieszczonych poniżej zdjęciach widać efekty... Niestety...
Oczywiście nie chodzi mi o same plakaty (obecnie nazywane billboardami), ale przede wszystkim, o sposób ich prezentacji. Dwa niezbyt imponujące samochody (różnych marek) ciągnące lawety z przyczepkami na których sterczą billboardy, stojące na pustym Placu Litewskim... No nie zachwyciłem się.
Generalnie nie zachwyca mnie także pomysł promowania miasta poprzez najwspanialsze nawet billboardy. A wydaje mi się, że mam prawo do takiej krytyki - współorganizowałem podobny projekt, który był dużo tańszy, a jednocześnie zdecydowanie bardziej zauważalny w Polsce, czyli akcję mówiącą o 25. rocznicy "Lubelskiego Lipca" wagon.lublin.pl (w każdym z 17 miast witały nas tłumy mediów - czy media będą rozpisywać się o billboardach?).
I wcale bym się nie obraził, gdyby spece od marketingu postarali się zrobić coś podobnego (nie kolejny "wagon", ale coś co łamie marketingowe schematy).
Na zamieszczonych poniżej zdjęciach widać efekty... Niestety...
Oczywiście nie chodzi mi o same plakaty (obecnie nazywane billboardami), ale przede wszystkim, o sposób ich prezentacji. Dwa niezbyt imponujące samochody (różnych marek) ciągnące lawety z przyczepkami na których sterczą billboardy, stojące na pustym Placu Litewskim... No nie zachwyciłem się.
Generalnie nie zachwyca mnie także pomysł promowania miasta poprzez najwspanialsze nawet billboardy. A wydaje mi się, że mam prawo do takiej krytyki - współorganizowałem podobny projekt, który był dużo tańszy, a jednocześnie zdecydowanie bardziej zauważalny w Polsce, czyli akcję mówiącą o 25. rocznicy "Lubelskiego Lipca" wagon.lublin.pl (w każdym z 17 miast witały nas tłumy mediów - czy media będą rozpisywać się o billboardach?).
I wcale bym się nie obraził, gdyby spece od marketingu postarali się zrobić coś podobnego (nie kolejny "wagon", ale coś co łamie marketingowe schematy).
Komentarze
- Ola Gulińska - 2008-05-07
- Może i przejażdżka po Lublinie z tymi bilboardami jest głupia, ale same plakaty są świetne, szczególnie ten z Bramą Krakowską i Archaniołem. Lublin na nich jest taki... nie wiem, wschodni, bizantyński? Tym razem p. Krawczyk może być z siebie dumny:)
- Dorota Piskor - 2008-05-12
- cytuję z http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,48724,5170415.html
"Do kogo adresowane są billboardy? - To człowiek z dużego miasta, po trzydziestce, który poszukuje czegoś w życiu, jest ambitny, jest nonkonformistą - opisuje Krawczyk. Według miejskich marketingowców mieszkańcom stolicy szukającym sposobu na spędzenie wolnego weekendu znudził się już Kraków i szukają miejsca o podobnym klimacie, takiego jak Lublin."
Czyli co, wychodzi na to, że biuro marketingu miasta chce zrobić z Lublina drugi Kraków? (zatłoczony zresztą i załadowany obsikującymi sukiennice turystami po brzegi) A może lepiej by było po prostu stworzyć własną jakość, zamiast próbować stać się tańszym zamiennikiem stolicy małopolski.