Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 15 (16/2005)
Lejla wstaje najwcześniej ze wszystkich członków rodziny. O tej porze nie ma jeszcze elektryczności. Po ciemku nalewa wodę do garnków i misek. Nigdy nie wiadomo, kiedy zakręcą kurki. A na wpół do siódmej musi być gotowa herbata. Wtedy wstają mężczyźni. Gdy wszyscy jedzą śniadanie, Lejla usługuje, przygotowuje ubranie i czyści buty. Gdy wyjdą, może posprzątać. Lejla sprząta każdego dnia wielokrotnie. Ale tego kurzu nie da się sprzątnąć. W Afganistanie kurzem pachnie każdy dzień. Kurz wciska się pod ciasne burki i miesza z silną wonią korzennych przypraw, potu i mydła. Późnym wieczorem, gdy wszyscy śpią, Lejla może się umyć. W wodzie, w której myli się wcześniej mężczyźni i żony Sułtana.
W Kabulu jest tylko jedna księgarnia i tylko jeden księgarz, Sułtan Chan. W Afganistanie, gdzie trzy czwarte ludności jest analfabetami, on umie nie tylko pisać i czytać, ale zna biegle angielski. Angielski zna też jego siostra Lejla i syn Mansur. To nie jest przeciętna muzułmańska rodzina. Jak w takim razie wygląda życie w przeciętnym afgańskim domu? Na to pytanie Asne Seierstad nie daje odpowiedzi wprost. Zabiera nas w podróż po pokrytych kurzem ulicach Kabulu. Sprawia, że czujemy zapach pieprzu na miejskim bazarze, słyszymy gwar kabulskich ulic i niemal dusimy się od suchego powietrza. Dzięki Asne wchodzimy do damskiej łaźni. Uderza gorące powietrze, oczy zachodzą łzami od pary. Słychać kobiece głosy. I już wiemy, jak wygląda życie afgańskiej kobiety. Nie kiedyś, tylko teraz, gdy właśnie czytasz te słowa.
Komentarze
ASNE SEIERSTAD: KSIĘGARZ Z KABULU
Monika Sternik (2005-12-12)Lejla wstaje najwcześniej ze wszystkich członków rodziny. O tej porze nie ma jeszcze elektryczności. Po ciemku nalewa wodę do garnków i misek. Nigdy nie wiadomo, kiedy zakręcą kurki. A na wpół do siódmej musi być gotowa herbata. Wtedy wstają mężczyźni. Gdy wszyscy jedzą śniadanie, Lejla usługuje, przygotowuje ubranie i czyści buty. Gdy wyjdą, może posprzątać. Lejla sprząta każdego dnia wielokrotnie. Ale tego kurzu nie da się sprzątnąć. W Afganistanie kurzem pachnie każdy dzień. Kurz wciska się pod ciasne burki i miesza z silną wonią korzennych przypraw, potu i mydła. Późnym wieczorem, gdy wszyscy śpią, Lejla może się umyć. W wodzie, w której myli się wcześniej mężczyźni i żony Sułtana.
W Kabulu jest tylko jedna księgarnia i tylko jeden księgarz, Sułtan Chan. W Afganistanie, gdzie trzy czwarte ludności jest analfabetami, on umie nie tylko pisać i czytać, ale zna biegle angielski. Angielski zna też jego siostra Lejla i syn Mansur. To nie jest przeciętna muzułmańska rodzina. Jak w takim razie wygląda życie w przeciętnym afgańskim domu? Na to pytanie Asne Seierstad nie daje odpowiedzi wprost. Zabiera nas w podróż po pokrytych kurzem ulicach Kabulu. Sprawia, że czujemy zapach pieprzu na miejskim bazarze, słyszymy gwar kabulskich ulic i niemal dusimy się od suchego powietrza. Dzięki Asne wchodzimy do damskiej łaźni. Uderza gorące powietrze, oczy zachodzą łzami od pary. Słychać kobiece głosy. I już wiemy, jak wygląda życie afgańskiej kobiety. Nie kiedyś, tylko teraz, gdy właśnie czytasz te słowa.
Komentarze
- Brak komentarzy