Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 1 (2/2005)

Bookmark and Share

RODZĄCA SIĘ WDZIĘCZNOŚĆ

Zygmunt Łupina (2005-04-04)

Strona 6
Więcej fotek w galerii
Urodziłem się 2 maja 1929 roku w Obroczy. Moja rodzina pochodzi z południowej Lubelszczyzny. Rodzina ojca, wywodzi się z Goraja i z Chrzanowa. Wiadomości o niej sięgają przełomu XVI i XVII wieku. Zawsze byli rolnikami. Jeśli chodzi o rodzinę matki, to związana jest właśnie z Obroczą i Zwie-rzyńcem. Obrocz, Zwierzyniec, Roztocze - to jest moja mała ojczyzna.

Młodzież w moim liceum [mowa o Liceum Ogólnokształcące im. J. Zamojskiego w Zamościu - red.] była młodzieżą opozycyjną wobec nowych czasów, jakie przyszły w tak zwanej Polsce Ludowej. Należałem do harcerstwa i to harcerstwo też było opozy-cyjne. Pamiętam jak powstała tajna, kró-tkotrwale istniejąca grupa. Wiem, że niektórzy koledzy mieli broń. Organizowaliśmy się przeciwko bolszewikom, przeciwko komu-nistom. Byłem poddawany różnym presjom. Nie zewnętrznym naciskom, tylko moim wewnętrznym przemyśleniom. Z jednej strony byłem związany z ruchem antykomu-nistycznym, z drugiej, w mojej świadomości była pewnego rodzaju rodząca się wdzię-czność dla nowych władz. Byłem sierotą po żołnierzu Związku Walki Zbrojnej, moja, chora matka zmarła w 1947 roku, dziadek nie żył, babcia była schorowana. W mojej rodzinnej wsi, która ma większość ziem 6 klasy, biednej wsi, była nędza, był głód. Tymczasem ja miałem w liceum bezpłatną naukę, dostałem internat, a w nim wyży-wienie, też bezpłatne. Informowano mnie, że to władza ludowa daje mi możliwość kształcenia się. Był taki moment, że zlikwidowano internat i nie miałem gdzie mieszkać. Przyjęto mnie, choć już miałem ukończone 18 lat do domu dziecka, stworzono pewną fikcję, że jestem pomocnikiem wychowawcy, prowadziłem drużynę harcer-ską i tam dostałem mieszkanie i wyżywienie. Później, kiedy wróciłem do internatu, raz w tygodniu przychodziłem do tego domu dziecka na zmianę bielizny, dostawałem ubranie, pamiętam były to takie UNRowskie paczki.
Aż do matury utrzymywałem się dzięki pomocy społecznej i pomocy państwa. Jeszcze jeden czynnik pchał mnie w ramiona działania organizacji młodzieżowych, oczy-wiście prokomunistycznych - byłem chłopa-kiem bardzo czynnym, działałem społecznie, w samorządzie szkolnym, w klubie sporto-wym, byłem przewodnikiem po Zamościu. Często te wszystkie działania odbywały się kosztem nauki, ale ponieważ byłem oczytany, więc pewne rezerwy jeszcze miałem. W liceum się kurczyły, bo ogólne oczytanie przestawało wystarczać. Ale, że miałem dobrą opinię jako działacz, dlatego traktowano mnie trochę liberalniej. W związku z tym wstąpiłem do Związku Młodzieży Polskiej. Gwaranto-wało mi to działanie na wyższych szczeblach organizacyjnych w szkole, w której już i dyrekcja i niektórzy nauczyciele byli związani z nową władzą.
Maturę zdałem w 1950 roku i uzyskałem dyplom przodownika nauki i pracy społe-cznej. Dawał mi on wejście na wszystkie uczelnie bez egzaminu, z wyjątkiem tych, gdzie były praktyczne. Studiowałem 4 lata na weterynarii, której nie ukończyłem. Na I roku zostałem, przewodniczącym Komitetu Uczelnianego Zrzeszenia Studentów Polskich na UMCS. Przewodniczącym Zarządu Uczel-nianego ZMP zostałem w rok później, a w kolejny rok później zostałem sekretarzem Zarządu Środowiskowego Akademickiego Związku Sportowego w Lublinie, ponieważ byłem też czynnym sportowcem. Już w 1951 roku wstąpiłem do PZPR. W partii byłem hołubiony. Jako aktywnemu działaczowi skrócono mi staż kandydacki i po pół roku przyjęto do partii.
Z IV roku weterynarii przeniosłem się na historię.

Kolejne wspomnienia Zygmunta Łupiny, dotyczące m.in. wydarzeń „Października 1956 roku”, działalności opozycyjnej w latach 80. publikowane będą w następnych numerach.


Zygmunt Łupina urodził się 2 maja 1929 roku w Obroczy (woj zamojskie) w rodzinie chłopskiej - ojciec, żołnierz Związku Walki Zbrojnej, zginął w Oświęcimiu. Zygmunt ukończył Liceum Ogólnokształcące im. J. Zamoyskiego w Zamościu. Następnie do 1958 roku studiował historię na UMCS. Potem przez wiele lat pracował jako nauczyciel historii w lubelskich szkołach.
W 1951 roku wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W czasie studiów brał czynny udział w wydarzeniach „Października 1956”. W 1957 roku rozczarowany polityką Gomułki, po likwidacji tygo-dnika „Po Prostu”, wystąpił z PZPR. Od października 1980 roku działał w NSZZ „Solidarność”. Był członkiem Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego i delegatem na I Krajowy Zjazd w Gdańsku-Oliwie. Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany we Włodawie, Rzeszowie i Kielcach. Potem włączył się w działalność „Solidarności”. Był jednym z organi-zatorów i wykładowców Wszechnicy w regionie. Poseł na Sejm w latach 1989-1991.

Fragment biogramu Zygmunta Łupiny (na podstawie książki Nasi w Sejmie i Senacie, Warszawa 1990, s. 93).


Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy