Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 24 (3/2007)

Bookmark and Share

LUBLIN GOŚĆ-INNY?

Tomasz Kitliński (2007-07-15)

Wielość kultur Lublina od zawsze mnie pociągała. Tu współistniały narody, religie, cywilizacje. A dziś? Jak pokonywać nienawiść, czyli lęk wobec tak zwanych obcych, kobiet, gejów i cudzoziemców - mizoginię, kseno- i homofobię?
Lublin zamieszkiwały różne narody, różne orientacje uczuciowe, różne nurty polityczne. Było to miasto żydowskie, romskie, ukraińskie, rosyjskie, polskie. Także miasto kultury kobiet (pisarki Narcyza Żmichowska, Malwina Meyerson, Eda Ostrowska związane z Lublinem) i gejów (poeci i ich homotekstualność: Józef Czechowicz, Edward Stachura, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki). Kwitł tu protestantyzm. Kwitł tu socjalizm i robotnicza partia BUND. Czy Lublin jest nadal gość-inny?
Jesteśmy spadkobiercami wszystkich tradycji - w naszej lokalnej cosmopolis. Dlatego winniśmy gościnność dzisiejszym „Innym”: uchodźcom, pracownikom spoza Polski, wykluczonym ekonomicznie, więzionym. Dziś pilnie potrzeba kultywowania wielości kultur Lublina. Dziś wielokulturowość to pielęgnacja praw człowieka kobiet, gejów, mniejszości narodowych i wykluczonych ekonomicznie. Skąd inspiracje? Na przełomie lat 70. i 80. kontrkultura kwitła w Lublinie. Teatr alternatywny dostrzegł mniejszości, zainteresował się tożsamością żydowską w Polsce. Nawiązał kontakt z żydowskimi twórczyniami teatru. Pod koniec lat 80. na Festiwalu Edynburskim Grupa Chwilowa zaprzyjaźniła się z izraelskim teatrem „Tmu-Na” reżyserki, tancerki i poetki Navy Zuckerman. „Gardzienice” współpracowały z zespołem „Double Edge” z Bostonu, prowadzonym przez reżyserkę Stacey Klein zafascynowaną Brunonem Schulzem. Twórcy teatru alternatywnego zagłębiali się w tradycję żydowską: Janusz Opryński z teatru Provisorium inspirował się nowym odczytaniem tej tradycji przez Marię Janion, a także jej książce z Marią Żmigrodzką Odyseja wychowania. Krzysztof Borowiec z Grupy Chwilowej przełomową wystawą Żydzi - polscy w krakowskim Muzeum Narodowym. Grzegorz Linkowski z Grupy Chwilowej reżyserował filmy Wpisany w gwiazdę Dawida krzyż i Marsz żywych o podwójnej tożsamości ks. prof. Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela; Jerzy Lużyński z tego samego teatru wprowadził do swej ekspozycji Świątynie Rzeczpospolitej obrazy synagog. Tomasz Pietrasiewicz także z Grupy Chwilowej wraz z Witoldem Dąbrowskim ze Sceny 6 rozpoczął działalność edukacyjną o wielokulturowości Lublina w Ośrodku „Brama Grodzka - Teatrze NN” w stałych konsultacjach z autorytetem w dziedzinie kultury żydowskiej, prof. Moniką Adamczyk-Garbowską z UMCS. W przedstawieniu Teatru NN Renata Dziedzic lirycznie śpiewała w jidysz pieśń Mój biały kwiat. Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” przypomina żydowskie dzieje kultury Lublina; wielką rolę - nie tylko teatralną - gra historia mówiona, zbierana w Ośrodku przez Wiolettę Wejman, z którą robocza rozmowa stanowiła inspirację dla tego tekstu.
Kolaż Tomka Kitlińskiego
Fot. Piotr Maciuk
Więcej fotek w galerii
Na teatry alternatywne wpływ wywarła postać i myśl teatrolożki na skrzyżowaniu kultur, Ireny Sławińskiej. Od roku 1950 w Lublinie profesor Irena Sławińska wykładała i pisała o teatrze jako spotkaniu z innym człowiekiem i spotkaniu z - jak to formułowała - Wielkim Reżyserem. Pisała o gwiazdach sceny (także o Sarze Bernhardt), o lubelskiej Scenie Plastycznej i o teatrach amatorskich. Z gościnnymi odczytami występowała w różnych językach i na różnych kontynentach. Ale wracała do Lublina, gdzie prowadziła Katedrę Dramatu i Teatru KUL, patronowała zespołowi Leszka Mądzika, obserwowała i inspirowała teatry alternatywne w naszym mieście. Jej dziadek, hrabia Michał Kurnatow-ski (tytułu nie używał), powstaniec stycznio-wy, był podporą Jednoty ewangelickiej w Wilnie. Cnoty protestanckie wdrażały Sła-wińską w ciężką codzienną pracę, nieustanne samokształcenie. W spojrzeniu na teatr wiele zawdzięczała swemu profesorowi z Wilna, Manfredowi Kridlowi z rodziny czeskich Żydów, którego metoda integralna doceniła estetykę, formę sztuki; po wojnie spotkała go na nowojorskim Uniwersytecie Columbia. We wspomnieniach Sławińska nie pomijała opowieści o gorszącym ją wybuchu antyse-mityzmu na Uniwersytecie Stefana Batorego. „Ze wstydem wspominamy ekscesy antyse-mickie z 1936 roku niewielkiej grupy stu-dentów; jednocześnie trzeba podkreślić jednomyślną postawę władz uniwersyteckich i profesorów: Konrad Górski omal nie przy-płacił jej życiem (podłożona mu bomba wybuchła wcześniej)”. Jako jedna z pier-wszych myślicieli w Polsce, Sławińska referowała i rozwijała poglądy filozofów żydowskich badających inność: Rosenzweiga, Bubera, Levinasa, Derridy. W roku 1989 prof. Freddie Rokem wydawca znakomitego magazynu teatrologicznego „Assaph”, który pilnie czytała i polecała studentom, zaprosił Irenę Sławińską na konferencję w Izraelu. Wybrała się tam z entuzjazmem (tuż po operacji stawu biodrowego!), by wygłosić referat, spotkać koleżanki z Wilna i - jak zawsze - uczyć się. Profesor Sławińska stworzyła oryginalną filozofię teatru. Wiele jej studiów ukazało się w językach obcych; we francuskim wydaniu jej książki określono Sławińską jako „światowej sławy specjalistkę teatru i poezji mistycznej”. W „Wysokich Obcasach” prof. Maria Janion apelowała o nazwanie sali polonistyki na uniwersytecie imieniem Ireny Sławińskiej. Znamien-na dla Lublina tożsamość żydowska to dialogowość. Tradycja żydowska ma wielkie znaczenie w dialogu nowoczesności - twierdzi kulturoznawca Martin R. Deppner. Idzie o nieustanną interpretację, inter-pretowanie (Deutung), wielopostaciowe objaśnianie (vielgestaltige Auslegung) i sięgające aż do dziś tworzenie sztuki, dosłownie gotowość do sztuki (Kunstfertigkeit) poprzez interpretacje, które kładą nacisk na komentarze oraz dialogi. „Pełen poznania jest na przykład fakt, że Tora - Pięcioksiąg Mojżesza i inne teksty Starego Testamentu, Biblii Hebrajskiej - funkcjonują jako tekst prawa, ale jednocześnie poddawane są interpretacji, istnieją zatem poprzez interpretację. Przypomnijmy wielogłosowość lektury talmudycznej i midraszowej (literaturoznawca Geoffrey H. Hartman nazywa to wielogłosowością, multivocality) oraz kapitalne znaczenie interpretacji (Deutung właśnie) w psychoanalizie Freuda.
Dla wielokulturowości w Lublinie ważne jest, że na zwoje Biblii składa się teatr: Pieśń nad Pieśniami, Księga Hioba to dialogi. Inscenizacje z rozmowami, monologami, gestami, a u Oblubienicy - tańcem. Dramat poetycki, tragedia wyboru, komedia wywodzi się nie tylko z Aten, ale z Jerozolimy. W teatrze średniowiecznym mnisi grali role z Nowego Testamentu - przebrani za kobiety, przedstawiali Trzy Marie u pustego grobu Jezusa. A niedawno sfilmowany i inscenizowany w Warszawie przez Krzysztofa Warlikowskiego dramat o AIDS Anioły w Ameryce Tony Kushnera powrócił do poezji biblijnej. Czy Lublin ponownie dostrzeże poezję biblijną - odnowioną i inscenizowaną?
Przed Zagładą poezja biblijna to twórczość Józefa Czechowicza. A teatr dnia codziennego Lublina to jego osobowość. Dzięki inności, odmienności. Twór-czą obcość osoby, poezji i teatru Czechowicza interpretowaliśmy w książce Miłość i demokracja. Od wczesnego przekładu wielkiego innego literatury amerykańskiej, gotycysty Edgara Allana Poego Czechowicz stworzył głosy grozy - słuchowisko według Upiora z Canterville Oscara Wilde’a. Kazi-miera Szczuka w książce Kopciuszek, Frankenstein i inne pisała, że Słowacki pokonał wzory płci. Także twórczość Czechowicza, liryczna i dramatyczna, to pielęgnacja wnętrza, ballada grozy, wszech-muzykalizacja i wszechuczuciowość. Cudzy - a tak znajomy - dźwięk i sens w mniejszości odmiennej orientacji miłosnej. W tomiku współtworzonym z dramatopisarką Franciszką Arnsztajnową, Cze-chowicz eksplorował miejsca żydowskie w Lublinie; do swej twórczości - dowodził literaturoznawca lubelski Władysław Panas - poeta wprowadził kulturę żydowską i alfabet hebrajski. A jak twierdzi specjalista literatury Holocaustu Jacek Leociak, Czechowicz przewidział niewypowiadalną kata-strofę Zagłady.
Teatr i życie żydowskie w Lublinie zabiła Zagłada. W swej najnowszej książce Niesamowita Sło-wiańszczyzna Maria Janion tak określa naszą kondycję po Holocauście: „żałoba nie może się skończyć. Jako postawa etyczna określa ona uniwersalną świadomość europejską. Polska, którą Hitler wyznaczył na obszar zbrodni, nie może się od tej żałoby uchylić.” Po żydowskim Lublinie została wyrwa - teatry alternatywne próbują odbudować pamięć. Jak dowiodły badania kulturoznawcy Ernsta van Alphena, brak nam pamięci, żałoby, przypominania. Teatr to obcowanie z tak zwanymi obcymi - tak swojskimi. Pochodząca stąd teatrolożka nowojorska Alisa Solomon nazywa teatr najbardziej odmienną, odmieńcową, gejowską i lesbijską (queer) ze sztuk. Tu znajdowały i znajdować powinny przestrzeń wolności kobiety, geje, mniejszości narodowe oraz wykluczeni ekonomicznie. Twórczynie i twórcy teatru w Lublinie podejmują wysiłek tradycji i nowości multikulturalizmu.
Niepokoi mnie mizoginia, kseno- i homo-fobia. Dlatego moim zdaniem najpilniejsza potrzeba Lublina to gościnność wobec wielu kultur. Obecnie multikulturalizm polega na przestrzeganiu praw człowieka kobiet, gejów, mniejszości narodowych i wykluczonych ekonomicznie. O tych prawach pamięta zaw-sze w swej działalności lubelska Amnesty International. Aby kultywować nasze człowie-czeństwo, które łączy nas z mniejszościami, stańmy się obywatelami nie tylko Lublina, ale świata. Filozofka współczesna Martha C. Nussbaum postuluje edukację kosmopolitów, w której „zadaniem nas, nauczycieli, jest pokazanie studentom piękna i zainteresowania życiem, które jest otwarte na cały świat, wskazania im, o ile więcej jest radości w takim typie obywatelstwa, które raczej kwestionuje niż wychwala; o ile więcej fascynacji w studiowaniu ludzi w całej ich rzeczywistej różnorodności i złożoności (the study of human beings in all their real variety and complexity) niż w upartym pędzie za powierz-chownymi stereotypami; o ile więcej prawdziwej miłości i przyjaźni w życiu stawiającym pytania i samorządnym niż w poddaniu władzy.” Czy Lublin jest kosmopolityczny, gościnny wobec Innych? Czy jest gość-inny? To zależy od nas.


Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy