Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 26 (5/2007)

Bookmark and Share

IMPROWIZACJA

Magdalena Kawa (2007-10-15)

Strona 3
Więcej fotek w galerii
NASUTÓW 21.07.2007
Na scenie aktorzy odgrywają improwizację według pomysłu Eweliny Pietrowiak. Do małego miasteczka przyjeżdża Żyd. Nikt nie ma ochoty się z nim widzieć, ale szkoła ma problemy finansowe, a przybysz to potencjalny sponsor. Dyrektor zwołuje zebranie nauczycieli w celu przygotowania programu na powitanie gościa. Informacja budzi popłoch wśród grona pedagogicznego, które nie ma bladego pojęcia jak zachować się w takiej sytuacji. Jednak jakoś zachować się trzeba. Żyd może dać pieniądze na szkołę, co zapewni jej dalsze funkcjonowanie, a nauczycielom pracę. Aktor Robert Majewski przekomiczny w roli dyrektora szkoły. Boki zrywać.

LUBLIN 06.10.2007
W ramach Konfrontacji Teatralnych aktorzy czytają dramat Artura Pałygi pod tytułem „Żyd” inspirowany powyższą scenką. Już trochę mniej komicznie. Okazuje się, że przeciętny Polak (tu dodatkowo wykształcony, domniemam, że nauczyciele w pokoju nauczycielskim ukończyli studia) nie wie nic na temat Żydów poza funkcjonującymi stereotypami. Dialogi jak z życia wzięte. Aż strach uwierzyć, że taka rozmowa może rzeczywiście toczyć się w polskiej szkole.

BEŁŻYCE 9.10.2007
Jak co roku, od kilkunastu lat, Ariav Nimrod z rodziną składają kwiaty pod pomnikiem pomordowanych Żydów bełżyckich i modlą się na cmentarzu żydowskim. Kirkut jest uporządkowany, ogrodzony. To zasługa Ariava. Dzięki niemu bełżyczanie mają też dobrze wyposażony ośrodek zdrowia, szkołę. W tym roku w Miejskim Domu Kultury wyremontowł jedną z sal, której może pozazdrościć niejeden dom kultury w Polsce (na stronie internetowej MDK ani słowa o Nimrodzie) Wmurowano tablicę pamiątkową z nazwiskiem fundatora, a uczniowie w ramach wdzięczności przygotowali program artystyczny. Narrator uświadomił obecnym, że Polska to kraj wielokulturowy, a Żydzi wnieśli naprawdę wiele do poezji polskiej, w dowód czego czwórka uczniów wyrecytowała po fragmencie wierszy autorstwa żydowskich poetek i poetów. Z wielkim wysiłkiem by nie parsknąć śmiechem. To jedyni młodzi bełżyccy uczestnicy uroczystości. Na cmentarzu już się nie pojawili. Nie przyszedł też nikt z mieszkańców, poza burmistrzem, byłym burmistrzem, miejscową regionalistką, jej mężem i jeszcze jednym czy dwoma urzędnikami fotografującymi to wydarzenie. Jednak na próżno szukać tych zdjęć na oficjalnej stronie miasta - oprócz przedruku artykułu jednego z lubelskich dzienników z zeszłego roku nie ma ani słowa o obchodzonej od kilkunastu lat uroczystości.
W myślach powraca tekst Artura Pałygi.


Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy