Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 33/34 (6/7/2008)

Bookmark and Share

CEGLASTA BUDKA

Wojtek Jakubowski (2008-07-29)


Fot. Agata Kwaśniewska
Więcej fotek w galerii
W Akademii jestem dopiero czwarty miesiąc. Udział w akcji "studnia" traktowałem jako wyróżnienie, więc czym prędzej zabrałem się do zadania mi powierzonego. Ściskając w ręku kilka (może trochę więcej) egzemplarzy "Opornika" i kierując się w stronę prażących się w pełnym słońcu PKS-ów, myślałem, że trzymam gazetę, dzięki której łatwo zrozumieć historię "ceglastej budki". Lektura pozwoli wyjść z totalnej ciemnoty - postrzegania owego obiektu jako publicznego WC, być może też zmieni sposób myślenia o kulturze żydowskiej w przedwojennym Lublinie. A może od podstaw da możliwość poznania śladów istnienia Żydów. Miałem nadzieję, że młodzi ludzie będą zainteresowani pozyskaniem gazety. Obawiałem się reakcji kierowców. Mając na uwadze moje doświadczenia z tą grupą ludzi. Nie wszystkich kierujących wrzuciłbym do jednego worka jako "ci źli". Zdarzają się i dobrzy. W nadziei na spotkanie właśnie takich, zmierzałem do pierwszego losowo wybranego pojazdu. Jak to zwykle bywa na początku, zdarzają się niepowodzenia. Gorzkie słowa ze strony kilku kierowców o totalnym bezsensie akcji np.:"Na co mi Żydów historia, jak ja znam swoją i to mi wystarczy" nie zraziły mnie.

Strona 7
Więcej fotek w galerii
Z każdym krokiem przypominałem sobie opowieści o żydowskim Lublinie, aby potem móc je w odpowiednich słowach przekazać. Początkowy stres zdał się przeminąć po napotkaniu pewnego bardzo miłego pana, który nie dość że
wysłuchał, co miałem do powiedzienia, wyraził również pozytywną opinię na temat studni. Był to tak naprawdę mój pierwszy sukces. Zaskoczenie było jeszcze większe po zadaniu pytania: "A czy pan wie, co to za budynek?" na co otrzymałem odpowiedź: "Tak wiem, to jest dawna studzienka. Stąd czerpali wodę lubelscy Żydzi... Symbol Lublina sprzed lat". Człowiek spoza miasta był gotowy do wykładu na temat studzienki. Zdumiewające.
Żar lejący się z nieba, nieustanny hałas i ciągła możliwość zostania potrąconym przez przejeżdzający akurat autokar utrudniały opowiadanie, lecz niestrudzenie wyławiałem kolejnych nudzących się kierowców. Myślałem : "ludzie, przecież nieczęsto zdarza się, aby dwie całkiem odmienne kultury sąsiadowały ze sobą, a studzienka i Opornik może wam to przybliżyć". W miarę upływu czasu i zgodnie z przewidywaniami "weszło mi w krew" opowiadanie o żydowskim Lulinie, o studzience. Gazet ubywało. Zaskoczyło mnie gdy, opowiadając pewnemu kierowcy, do mojego monologu przyłączyła się kobieta. Wręczyłem obu państwu egzemplarze i niezwykle usatysfakcjonowany ruszyłem w kierunku studzienki. Okazało się, że zaczyna brakować "Opornika", a ja zaczynam się rozwijać w swojej roli. Moja duma urosła do tego stopnia, że nasunęło mi się zdanie: "Zbyt mały dla mnie ten dworzec".
Akcje roznoszenia gazet jak i całą "studnię" trzeba było wcześniej zakończyć w obawie przed nadciągającym deszczem, a szkoda.

Myślę że, każdy człowiek ma, albo powinien mieć w życiu cel i drogę, po której do niego dąży. "Studnia" była akcją uliczną, poniekąd wkraczała na tą drogę. Widać było ludzi z utkwionym w jakimś odległym punkcie wzrokiem, którzy bardzo niechętnie reagowali na słowa do nich kierowane. Pojawiali się też ludzie, którzy podążając gdzieś, byli w stanie znaleźć kilka minut, popatrzeć na mapę żydowskiego Lublina, wsłuchując się w nasze opowieści pomyśleć, jak to było kiedyś. Kwestią było umieć trafić na tych drugich. Moja pierwsza akcja. Podobne powinny być realizowane częściej, skierowane do większej rzeszy ludzi, aby uświadamiać, uczyć, przypominać. Fantastycznie było, gdy spotykaliśmy ludzi starszych pamiętajacy jeszcze "tamten Lublin". Wtedy to my uczyliśmy się od nich.
Oby wiecej takich akcji.
Ty napewno nic nie stracisz, a dowiesz się czegoś nowego, poniekąd fascynującego, albo ja dowiem się od Ciebie czegoś równie ciekawego...



Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy