Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 35 (8/2008)

Bookmark and Share

AKADEMIA PANA KLEKSA

Piotr Skrzypczak (2008-09-08)

Piotr i Alicja przygotowują obiad.
Fot. Anna Dąbrowska
Więcej fotek w galerii
W Akademii pana Kleksa nie ma żadnej służby i wszystkie niezbędne czynności wykonywane są przez nas samych. Obowiązki podzielone są między uczniami w ten sposób, że każdy z nas ma jakieś określone stałe funkcje gospodarskie. Anastazy otwiera i zamyka bramę, a nadto zarządza balonikami pana Kleksa. Pięciu Aleksandrów zajmuje się naszą garderobą i bielizną, to znaczy, że dbają o jej czystość, cerują pończochy i przyszywają guziki. Albert i jeden Antoni uprzątają park i boisko; Alfred i drugi Antoni nakrywają i podają do stołu; drugi Alfred i trzeci Antoni zmywają naczynia; Artur sprząta salę szkolną; trzej Andrzeje utrzymują porządek w jadalni, sypialni oraz na schodach; trzej Adamowie wydzieją soki do mycia i sosy do obiadu; pozostali uczniowie zajmują sie rozmaitymi innymi sprawami gospodarskimi i jedynie w kuchni niepodzielnie króluje sam pan Kleks.
Jan Brzechwa: Akademia Pana Kleksa
Strona 7
Więcej fotek w galerii

Podczas naszego pobytu w Teremiskach było identycznie. No może oprócz tego, że w kuchni zamiast niepodzielnego władcy panowały Ania i Alicja.
Ale nie dla sprawdzenia się w działaniu wybraliśmy się do siedziby Uniwersytetu Powszechnego im. J. J. Lipskiego w Teremiskach. Pojechaliśmy tam, pierwszy raz w historii, by zająć się sobą i swoją pracą, by wraz z innymi animatorami, nauczycielami, działaczami zweryfikować nasze spojrzenie na rzeczywistość.
Przez lata funkcjonowania różnych programów edukacyjnych często nie mieliśmy czasu na sprawdzenie ich skuteczności i poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań. Często wygodnie jest powielać schemat, który sprawdził się parę lat temu i jest bezpieczny w realizacji. Często zapominamy o ewaluacji projektów pod kątem zmieniającej się rzeczywistości mimo, że ostatnie lata to wręcz fundamentalna zmiana wywołana masową migracją zarobkową, rozwojem technik informatycznych oraz zmianami ekonomicznymi w Polsce.
Zobacz także

PODĄŻAMY ZA SOBĄ (Warto poczytać)

300 MKW (Warto poczytać)

PRZYJAZNA SZKOŁA (Warto poczytać)

U CIOCI MAZURKOWEJ (Warto poczytać)

PUSZCZA TYLKO MIĘDZYNARODOWO (Warto poczytać)

GOŚCINIEC PROTESTANCKI (Warto poczytać)

FAVELIZACJA ŻYCIA (Warto poczytać)

PRZECIEŻ WYJEŻDZAJĄ (Warto poczytać)

TEREMISKI - JAKBY TO BYŁO WCZORAJ (Warto poczytać)

Obserwujemy narastającą frustrację środowiska organizacji zajmujących się edukacją nieformalną i animacją społeczną - związaną z brakiem pomysłu na nowe metody pracy trafiające do kolejnych pokoleń odbiorców. Nadal nie ma badań na ten temat ani poważnych prób wypracowania modeli zaradczych, zaś dyskusja skupia się na wymianie poglądów i wskazywaniu kilku inicjatyw sprzed kilku lat jako dobrych praktyk.

Wszystko wskazuje, na to, że seminarium stało się bardzo ważne dla nas i naszych gości. Liczymy, że uda nam się uruchomić cykliczne, coroczne seminaria, które staną się ważnym elementem kalendarza pracy polskich animatorów zmiany społecznej.


Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy