Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 38 (11/2008)

Bookmark and Share

PRACA WIZJONERSKA

Ewa Grochowska (2009-01-06)

Uzasadnienie werdyktu jury przedstawia Ewa Grochowska

Wypowiedź z uzasadnieniem jury była w mojej głowie już dokładnie w dziewiątej minucie i dwunastej sekundzie filmu. To znamienne: 9:12. W tej minucie oglądając film zorientowałam się że jest to praca na konkurs, na określony temat, że jest to praca, która trafia dokładnie w sedno, mówi nam dokładnie „gdyby wojny nie było”. Oglądam ten film i zorientowałam się, że zastanawiam się co ten człowiek wygaduje! Skąd on się urwał? Gdzie on ma taki Lublin? Dałam się nabrać.
O przyznaniu pierwszego miejsca zdecydowało kilka rzeczy. Jest to praca, która mówi nam o Lublinie bez przypisów. Zupełnie inaczej czyta się piękny tekst literacki a inaczej tekst naukowy, który czasami męczy. Praca Piotra Brożka, to praca do której, mówię i metaforycznie i dosłownie, nie ma żadnych przypisów. Jest to praca wizjonerska. To możemy napisać dużymi literami. Występuje w niej chłopak, który przyjechał z Władywostoku - Dymitrij, rocznik 1972. Przyjechał na studia do Lublina i opowiada jak mu się tu podoba. Mówi o Lublinie w roku 2008, takim gdyby nie było wojny.
Drugi powód to przede wszystkim profesjonalizm. To bardzo profesjonalna wizja reżysersko-operatorska. Wspaniałe wykonanie. Bardzo dobry montaż. W przypadku kilku prac, które brały udział w konkursie, bariera techniczna była sporym utrudnieniem w odbiorze. A ten film nie męczy. Nie męczy od pierwszej do ostatniej minuty. Podobnie jest z przekazem, treścią, z wartkością akcji. Gdybyście zobaczyli ten film bez dźwięku, nie dalibyście dwóch groszy za to, że akcja jest wartka. Ten film to dwa plany. Opowiada dwóch chłopaków. Jeden to wspomniany wcześniej Dymitr, drugi to Justus, chłopiec z Niemiec, rocznik 1988. I, gdyby wyłączyć dźwięk, to jest cała treść filmu. Gdy dźwięk włączymy to kończy się film a my zostajemy z otwartymi ustami i chcemy jeszcze. A to tylko 27 minut.
Zobacz także

ZAUFAĆ SOBIE (Warto poczytać)


Jeszcze jeden argument, który był poważnym argumentem w naszej dyskusji - walor edukacyjny. Jest problem, który nas jeszcze w Lublinie nie dotyczy, ale za rok, dwa, trzy czy pięć będzie już nas dotknie. Film nie ma ani lektora, ani napisów. Nikt nie tłumaczy choć jeden z chłopców mówi po rosyjsku, drugi po niemiecku. Podczas dyskusji jury, jednym z kontrargumentów było to, że film dla większości będzie nieczytelny, niezrozumiany. Zastanawialiśmy się nad tym. Jednak chcieliśmy być konsekwentni wobec tematu konkursu i założyliśmy, że jeżeli wojny nie było i mamy rok 2008, to każdy z nas mówi płynnie przynajmniej w trzech językach naszych sąsiadów. Więc ten argument, który był na początku argumentem przeciw stał się argumentem za tą pracą. Nie będę opowiadać, cytować wypowiedzi. Odsyłam do samego filmu. Na pewno warto sobie spokojnie, najlepiej w nocy, usiąść i wyostrzyć wzrok i słuch i wgłębić się w tę pracę. Ona jest tylko na pierwszy rzut oka niepozorna.

Więcej na www.hf.org.pl/gdyby


Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy