Strona główna > Warto poczytać > Teksty
Wyprawki
Anna Dąbrowska (2014-05-13)Zazwyczaj celem wyjazdów kulturalnych dzieci szkolnych jest muzeum, kino albo teatr, nagromadzenie zabytków w dużym mieście. To ostatnie jest ważne. Punktem centralnym zwłaszcza dla młodszych uczestniczek i uczestników jest wizyta w świecie hamburgerów, gdzie zasobność portfela mierzy się długością frytek, a plastikowa zabawka jest nośnikiem dziecięcych wspomnień, opowiadanych rodzicom przy kola- cji z użyciem słów inaczej sprofesjonalizowanych niż treści wykładane przez przewodniczki i przewodników. Czy łatwo jest zrobić opozycję?
Jeden autobus, czterdzieścioro dzieci, dwanaście godzin, ponad trzysta kilometrów opowieści z dawna i z teraz o wielokulturowej Lubelszczyźnie:
• jedziemy do wiosek, małych, zapomnianych, nieodwiedzanych miejsc,
• jemy grochówkę u strażaków lub pierogi w wiejskiej przygra- nicznej świetlicy,
• a gadżety zrobimy sobie same i sami,
• pokażemy wam Inne, ale to wy nam o tym opowiecie, my tylko
zbierzemy wasze słowa w garść.
Wyprawka to komplet, który dostajemy na drogę. To bagaż doświadczeń, rzeczy, pomysłów, które wynosimy z domu, szkoły, podwórka, zajęć dodatkowych... To bezzwrotny podarunek. Możemy się umówić, że wyprawka to także mała wyprawa. Nasza Wyprawka łączy w sobie wszystkie te znaczenia.
IDEA
Wyprawka jest cyklem wycieczek dla młodzieży ze szkół wschodniej Polski, podczas których uczestniczki i uczestnicy poznają historię ich najbliższej okolicy. W tej okolicy są cerkwie greckokatolickie, prawosławne i unickie, synagogi - puste bądź zagospodarowane, monastery, cmentarze, kirkuty, mizary, bruśnieńskie krzyże, miejsca przymusowych osiedleń Romek i Romów... To czasem prowokuje do pytań.
Idea wyprawek to autorski program edukacyjny lubelskiego Stowarzyszenia Homo Faber. Dzięki niemu uczennice i uczniowie poznają Żydówki i Żydów, Ukrainki i Ukraińców, Tatarki i Tatarów, Romki i Romów - ich religię, język, kulturę, a przede wszystkim ich życie tutaj, po sąsiedzku z nami. Istotnym założeniem wycieczek jest ich lokalność. Zamiast jeżdżenia do dużych ośrodków miejskich z długą listą zabytków, Homo Faber aranżuje wyprawy w obrębie najbliższej okolicy uczennic i uczniów. Zespół przewodniczek/animatorek stara się zainteresować młodych ich środkiem świata, rzucić nowe światło nie tylko na historię, ale na miejsce, w którym żyją.
WIELOKULTUROWOŚĆ LUBELSZCZYZNY
Na Lubelszczyźnie przez wieki mieszkały i mieszkali ludzie różnych narodowości, wyznań, języków. Tworzyły i tworzyli społeczność niejednorodną, jednak, mimo często istotnych różnic, potrafiącą wspólnie tworzyć miasta, wsie i miasteczka. II wojna światowa wraz z Zagładą Żydów zakończyła ten okres. Lata powojenne dokonały dalszych zniszczeń. Wywózki, przesiedlenia, Akcja Wisła sprawiły, że Polska stała się krajem niemalże monokulturowym. Przez kilkadziesiąt lat mówienie o historii Polski jako historii państwa złożonego, zróżnicowanego było sprowadzone jedynie do opisów folklorystycznych, często pełnych uproszczeń i stereotypów.
Obecnie Lubelszczyzna jest jednym z ostatnich miejsc, gdzie zachowały się jeszcze ślady wielokulturowości. Zarówno te materialne jak i te, przechowywane we wspomnieniach ostatnich żyjących świadków. Odkryć je można zwłaszcza w niewielkich, podlubelskich miasteczkach, dawnych sztetl oraz nadbużańskich wsiach. I tam o świcie wyruszamy. Na spotkanie.
WYPRAWKA
I. Wyjazd
Dla ekipy pięciu animatorek i jednego animatora-śpiewaka dzień zaczyna się tuż po czwartej rano... O ósmej rano jesteśmy już pod szkołą. Zaczynamy zbiórkę. Do autobusu wsiada czterdzieścioro dzieci ze szkoły podstawowej (klasy 4-6), troje opiekunek/opiekunów ze szkoły oraz pięcioosobowy zespół z Homo Faber prowadzący zajęcia. Ważne, że na Wyprawki zabieramy tylko dzieci ze szkół wiejskich, zwłaszcza tych zagrożonych zamknięciem, niedofinansowanych.
II. Cerkwie i monastery
Pierwszym przystankiem i jednocześnie tematem jest prawosławie. W zależności od trasy odwiedzamy: cerkiew prawosławną w Hrubieszowie/ żeński Monaster w Turkowicach/ cerkiew greckoka- tolicką w Radrużu/ cerkiew prawosławną w Tomaszowie Lubelskim/ prawosławny Monaster św Onufrego w Jabłecznej. Zanim tam
dojedziemy, w autokarze trwają w najlepsze zabawy integracyjne, a po nich następuje wprowadzenie do prawosławia, wizyta w cerkwi i dużo pytań do księdza.
III. Cmentarze
Znów w autokarze. Ale zanim dojedziemy na jeden z cmentarzy w drodze trwa warsztat z języka ukraińskiego. Przed nami cmentarz ukraiński w Wereszynie/ cmentarz greckokatolicki w Korczmi- nie/ cmentarz greckokatolicki w Bruśnie. Czasem cmentarz tatarski (muzułmański) w Studziance
z XVIII wieku z trójjęzycznymi nagrobkami. Frotaż (odbijanie napisów z nagrobków) i ciąg dalszy warsztatów językowych.
IV. Warsztat białego śpiewu
Odbywa się w szczerym polu, a prowadzony jest przez członka Fundacji Muzyka Kresów. Uczymy się tradycyjnej pieśni ukraińskiej. Dzieci poznają też dawną obrzę- dowość związaną z muzyką. Śpiew przenosi się do autokaru. Bywają grupy, które coverują stare pieśni - powstają w ten sposób utwory o zabarwieniu techno i hiphopowym.
V. Obiad
Ostatnio gościmy w Świetlicy w Prehoryłem. Jedzeniu (zwykle partiami) pierogów towarzyszą zabawy.
VI. Opowieści
Potem jest Grabowiec gdzie 1964 zatrzymano cygańskie tabory a na Siedlisku zamieszkała rodzina Bobowiczów. Opowieściom towarzyszą reprodukcje zdjęć Andrzeja Polakowskiego. Potem Kock z historią cadyka Morgensterna/ Wielkie Oczy/ Wojsławice z historiami o szewcu Fawce/ kirkut w Lubaczowie, gdzie poznajemy symbolikę macew.
VII. Gra terenowa
Na podwieczorek jemy chałkę popijaną herbatą i dostajemy instrukcje do gry terenowej. To kulminacyjny punkt każdej wycieczki, wyczekiwany i bardzo emocjonujący. Gra toczy się o wielką stawkę - honor i ciastka - w przestrzeni Wojsławic, Wielkich Oczu,
Tomaszowa Lubelskiego. Wymaga sprawności głównie intelektualnej a przede wszystkim pracy grupowej.
VIII. Droga powrotna
W drodze powrotnej na uczestniczki i uczestników czekają jeszcze dwa zadania, pierwszym jest kłiz - 20 pytań wielokrotnego wyboru z tematów poruszanych podczas Wyprawki. To jedyny moment, kiedy w autobusie zapada zupełna cisza. Trzy osoby, które najszybciej i najlepiej rozwiążą test, w nagrodę otrzymują koszulki z logo Wyprawek. Nauczycielki i nauczyciele donoszą, że noszone są potem z dumą. Drugie zadanie ma dość nieoczekiwany finał - na specjalnie przygotowanych kartkach pocztowych dzieciaki piszą swój adres i... kilka refleksji o Wyprawce, co im się najbardziej podobało. Zebrane kartki wysyłamy do nich po wycieczce. Mają wartość metaforyczną i symboliczną.
IX. Ewaluacja
Obie te metody dostarczają nam dobrego materiału do ewaluacji - z kłizu wiemy, co wymaga przez nas dopracowania, co jest dla dzieciaków trudne do zrozumienia, zapamiętania; z kartek - co jest dla nich atrakcyjne. Cały czas Wyprawki są poprawiane i ulepszane. Ewaluacja zwykle toczy się już w drodze powrotnej ekipy do Lublina. Mija 12 godzina pracy. Tyle zwykle trwa jedna Wyprawka.
ZAŁOŻENIA
I. Aktywność i doświadczenie
Podstawowym założeniem jest edukacja przez aktywność i doświadczenie, nie ma więc mowy o biernym przyswajaniu długich wykładów przewodniczki bądź przewodnika. Taka forma pracy nie tylko pomaga utrwalać nowe wiadomości, ale rozwija także umiejętność logicznego myślenia, orientacji w terenie czy współpracy w grupie. Może też zarazić nowymi pasjami. Nie mamy też złudzeń - Wyprawka to tylko dwanaście godzin. Zbyt mało na zmianę społeczną, ale wystarczająco, aby zadać pytania - pytania, często trudne, niewygodne i nie mające jednej, prostej odpowiedzi. Atmosfera Wyprawki ma tylko sprzyjać, aby zakwitły i od czasu do czasu wyartykułowały się - także w przestrzeni autobusu.
II. Wielokulturowość, różnorodność i równość
Przedsięwzięcie Homo Faber ma także wspierać proces przygotowania młodych ludzi do życia w społeczeństwie wielokulturowym, opartym na zasadach równości i różnorodności. Odwołanie się do przeszłości jest pretekstem do budowania przyszłości. Nie sposób mówić o współczesnych wyzwaniach wielokulturowych społeczeństw (którym i Polska powoli się staje) nie mając przepracowanego tematu wielokulturowej historii miasta, regionu, kraju. Jeśli w pogardzie ma się Żydówki i Żydów, jak uczyć o poszanowaniu ludności czeczeńskiej, romskiej, rosyjskiej, niemieckiej? Jak nawiązać dialog w sytuacji, kiedy jedyne co mamy pod ręką to krzywdzące stereotypy odziedziczone po dziadkach? Staramy się odkleić od stereotypów, przełamać je faktami. Nasze warsztaty są po to, aby dostarczyć rzetelnej wiedzy o mniejszościach. Nie gotujemy ich potraw, nie urządzamy inscenizacji bitew, nie rysujemy komiksów i nie odgrywamy ról poprzebierani za Innych z naszych wyobrażeń. Inni są inni, nie są podobni do nas - nie uczymy przez analogie. Analogie bowiem skupiając się na nas, stawiają w centrum nas, nasze wartości i nasz ogląd świata. Różnic nie da się poznać poprzez analogie. Rabin nie jest odpowiednikiem księdza, a carskie wrota nie prowadzą do zakrystii. To co trudne dzieje się właśnie poza analogią, poza łatwym konstruowaniem podobieństw.
III. Pytania i refleksje
Autokar niczym wehikuł przemierza czas, pytania o wczoraj prowokują pytania o dziś - o współczesnych Innych: migrantek i migrantów, reemigrantek i reemigrantów, mniejszości językowe, mniejszości seksualne, współczesne żydówki i Żydów, Romki i Romów... Tu się zadaje pytania. Wartością dodaną jest moment, w którym uczestnicy zaczynają zastanawiać się nad sobą - kim ja jestem w tym zestawieniu? Kim byli moi dziadkowie, w jakim języku mówili i do którego boga chodzili się modlić, jak nazywał się ten kościół i kogo mieli za sąsiadów? Jak dziś budować relacje z Innymi, tymi nowymi Innymi, dla których instrukcja obsługi dopiero się pisze, po obu stronach tego nowego dialogu? I to jest wielkie wyzwanie nowej edukacji o wielokulturowości. Pokazać wiele stron, dać przestrzeń na pytania, pokazać fakty i pozwolić na wyciąganie wniosków.
Naszym zdaniem młodzi ludzie są gotowi, aby o pewnych spra- wach rozmawiać otwarcie. Dostosowanym do ich wieku językiem mówimy zatem o Holokauście, Akcji Wisła, przymusowym osiedlaniu Romek i Romów - o tym co najtrudniejsze.
PODSUMOWANIE
Na Wyprawki jeździmy od 2010 roku. Do teraz odbyło się sześć edycji. W sumie na Wyprawki pojechało ponad czterysta dzieci z województw lubelskiego i podkarpackiego.
Do tej pory Wyprawki były finansowane przez:
• Biuro Poselskie Europosłanki prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej,
• Fundację PZU,
• 1% podatku pozyskany przez Stowarzyszenie Homo Faber.
Anna Dąbrowska
Tekst ukazał się w Narzędziowniku różnorodności - publikacji białostockiego Stowarzyszenia na rzecz kultury i dialogu 9/12.
Komentarze
Jeden autobus, czterdzieścioro dzieci, dwanaście godzin, ponad trzysta kilometrów opowieści z dawna i z teraz o wielokulturowej Lubelszczyźnie:
• jedziemy do wiosek, małych, zapomnianych, nieodwiedzanych miejsc,
• jemy grochówkę u strażaków lub pierogi w wiejskiej przygra- nicznej świetlicy,
• a gadżety zrobimy sobie same i sami,
• pokażemy wam Inne, ale to wy nam o tym opowiecie, my tylko
zbierzemy wasze słowa w garść.
Wyprawka to komplet, który dostajemy na drogę. To bagaż doświadczeń, rzeczy, pomysłów, które wynosimy z domu, szkoły, podwórka, zajęć dodatkowych... To bezzwrotny podarunek. Możemy się umówić, że wyprawka to także mała wyprawa. Nasza Wyprawka łączy w sobie wszystkie te znaczenia.
IDEA
Wyprawka jest cyklem wycieczek dla młodzieży ze szkół wschodniej Polski, podczas których uczestniczki i uczestnicy poznają historię ich najbliższej okolicy. W tej okolicy są cerkwie greckokatolickie, prawosławne i unickie, synagogi - puste bądź zagospodarowane, monastery, cmentarze, kirkuty, mizary, bruśnieńskie krzyże, miejsca przymusowych osiedleń Romek i Romów... To czasem prowokuje do pytań.
Idea wyprawek to autorski program edukacyjny lubelskiego Stowarzyszenia Homo Faber. Dzięki niemu uczennice i uczniowie poznają Żydówki i Żydów, Ukrainki i Ukraińców, Tatarki i Tatarów, Romki i Romów - ich religię, język, kulturę, a przede wszystkim ich życie tutaj, po sąsiedzku z nami. Istotnym założeniem wycieczek jest ich lokalność. Zamiast jeżdżenia do dużych ośrodków miejskich z długą listą zabytków, Homo Faber aranżuje wyprawy w obrębie najbliższej okolicy uczennic i uczniów. Zespół przewodniczek/animatorek stara się zainteresować młodych ich środkiem świata, rzucić nowe światło nie tylko na historię, ale na miejsce, w którym żyją.
WIELOKULTUROWOŚĆ LUBELSZCZYZNY
Na Lubelszczyźnie przez wieki mieszkały i mieszkali ludzie różnych narodowości, wyznań, języków. Tworzyły i tworzyli społeczność niejednorodną, jednak, mimo często istotnych różnic, potrafiącą wspólnie tworzyć miasta, wsie i miasteczka. II wojna światowa wraz z Zagładą Żydów zakończyła ten okres. Lata powojenne dokonały dalszych zniszczeń. Wywózki, przesiedlenia, Akcja Wisła sprawiły, że Polska stała się krajem niemalże monokulturowym. Przez kilkadziesiąt lat mówienie o historii Polski jako historii państwa złożonego, zróżnicowanego było sprowadzone jedynie do opisów folklorystycznych, często pełnych uproszczeń i stereotypów.
Obecnie Lubelszczyzna jest jednym z ostatnich miejsc, gdzie zachowały się jeszcze ślady wielokulturowości. Zarówno te materialne jak i te, przechowywane we wspomnieniach ostatnich żyjących świadków. Odkryć je można zwłaszcza w niewielkich, podlubelskich miasteczkach, dawnych sztetl oraz nadbużańskich wsiach. I tam o świcie wyruszamy. Na spotkanie.
WYPRAWKA
I. Wyjazd
Dla ekipy pięciu animatorek i jednego animatora-śpiewaka dzień zaczyna się tuż po czwartej rano... O ósmej rano jesteśmy już pod szkołą. Zaczynamy zbiórkę. Do autobusu wsiada czterdzieścioro dzieci ze szkoły podstawowej (klasy 4-6), troje opiekunek/opiekunów ze szkoły oraz pięcioosobowy zespół z Homo Faber prowadzący zajęcia. Ważne, że na Wyprawki zabieramy tylko dzieci ze szkół wiejskich, zwłaszcza tych zagrożonych zamknięciem, niedofinansowanych.
II. Cerkwie i monastery
Pierwszym przystankiem i jednocześnie tematem jest prawosławie. W zależności od trasy odwiedzamy: cerkiew prawosławną w Hrubieszowie/ żeński Monaster w Turkowicach/ cerkiew greckoka- tolicką w Radrużu/ cerkiew prawosławną w Tomaszowie Lubelskim/ prawosławny Monaster św Onufrego w Jabłecznej. Zanim tam
dojedziemy, w autokarze trwają w najlepsze zabawy integracyjne, a po nich następuje wprowadzenie do prawosławia, wizyta w cerkwi i dużo pytań do księdza.
III. Cmentarze
Znów w autokarze. Ale zanim dojedziemy na jeden z cmentarzy w drodze trwa warsztat z języka ukraińskiego. Przed nami cmentarz ukraiński w Wereszynie/ cmentarz greckokatolicki w Korczmi- nie/ cmentarz greckokatolicki w Bruśnie. Czasem cmentarz tatarski (muzułmański) w Studziance
z XVIII wieku z trójjęzycznymi nagrobkami. Frotaż (odbijanie napisów z nagrobków) i ciąg dalszy warsztatów językowych.
Kolejne zadanie - frotaż na nagrobkach cmentarza grekokatolickiego.
Fot. Marta Sienkiewicz
Więcej fotek w galerii
Fot. Marta Sienkiewicz
Więcej fotek w galerii
IV. Warsztat białego śpiewu
Odbywa się w szczerym polu, a prowadzony jest przez członka Fundacji Muzyka Kresów. Uczymy się tradycyjnej pieśni ukraińskiej. Dzieci poznają też dawną obrzę- dowość związaną z muzyką. Śpiew przenosi się do autokaru. Bywają grupy, które coverują stare pieśni - powstają w ten sposób utwory o zabarwieniu techno i hiphopowym.
V. Obiad
Ostatnio gościmy w Świetlicy w Prehoryłem. Jedzeniu (zwykle partiami) pierogów towarzyszą zabawy.
VI. Opowieści
Potem jest Grabowiec gdzie 1964 zatrzymano cygańskie tabory a na Siedlisku zamieszkała rodzina Bobowiczów. Opowieściom towarzyszą reprodukcje zdjęć Andrzeja Polakowskiego. Potem Kock z historią cadyka Morgensterna/ Wielkie Oczy/ Wojsławice z historiami o szewcu Fawce/ kirkut w Lubaczowie, gdzie poznajemy symbolikę macew.
VII. Gra terenowa
Na podwieczorek jemy chałkę popijaną herbatą i dostajemy instrukcje do gry terenowej. To kulminacyjny punkt każdej wycieczki, wyczekiwany i bardzo emocjonujący. Gra toczy się o wielką stawkę - honor i ciastka - w przestrzeni Wojsławic, Wielkich Oczu,
Tomaszowa Lubelskiego. Wymaga sprawności głównie intelektualnej a przede wszystkim pracy grupowej.
VIII. Droga powrotna
W drodze powrotnej na uczestniczki i uczestników czekają jeszcze dwa zadania, pierwszym jest kłiz - 20 pytań wielokrotnego wyboru z tematów poruszanych podczas Wyprawki. To jedyny moment, kiedy w autobusie zapada zupełna cisza. Trzy osoby, które najszybciej i najlepiej rozwiążą test, w nagrodę otrzymują koszulki z logo Wyprawek. Nauczycielki i nauczyciele donoszą, że noszone są potem z dumą. Drugie zadanie ma dość nieoczekiwany finał - na specjalnie przygotowanych kartkach pocztowych dzieciaki piszą swój adres i... kilka refleksji o Wyprawce, co im się najbardziej podobało. Zebrane kartki wysyłamy do nich po wycieczce. Mają wartość metaforyczną i symboliczną.
IX. Ewaluacja
Obie te metody dostarczają nam dobrego materiału do ewaluacji - z kłizu wiemy, co wymaga przez nas dopracowania, co jest dla dzieciaków trudne do zrozumienia, zapamiętania; z kartek - co jest dla nich atrakcyjne. Cały czas Wyprawki są poprawiane i ulepszane. Ewaluacja zwykle toczy się już w drodze powrotnej ekipy do Lublina. Mija 12 godzina pracy. Tyle zwykle trwa jedna Wyprawka.
ZAŁOŻENIA
I. Aktywność i doświadczenie
Podstawowym założeniem jest edukacja przez aktywność i doświadczenie, nie ma więc mowy o biernym przyswajaniu długich wykładów przewodniczki bądź przewodnika. Taka forma pracy nie tylko pomaga utrwalać nowe wiadomości, ale rozwija także umiejętność logicznego myślenia, orientacji w terenie czy współpracy w grupie. Może też zarazić nowymi pasjami. Nie mamy też złudzeń - Wyprawka to tylko dwanaście godzin. Zbyt mało na zmianę społeczną, ale wystarczająco, aby zadać pytania - pytania, często trudne, niewygodne i nie mające jednej, prostej odpowiedzi. Atmosfera Wyprawki ma tylko sprzyjać, aby zakwitły i od czasu do czasu wyartykułowały się - także w przestrzeni autobusu.
II. Wielokulturowość, różnorodność i równość
Przedsięwzięcie Homo Faber ma także wspierać proces przygotowania młodych ludzi do życia w społeczeństwie wielokulturowym, opartym na zasadach równości i różnorodności. Odwołanie się do przeszłości jest pretekstem do budowania przyszłości. Nie sposób mówić o współczesnych wyzwaniach wielokulturowych społeczeństw (którym i Polska powoli się staje) nie mając przepracowanego tematu wielokulturowej historii miasta, regionu, kraju. Jeśli w pogardzie ma się Żydówki i Żydów, jak uczyć o poszanowaniu ludności czeczeńskiej, romskiej, rosyjskiej, niemieckiej? Jak nawiązać dialog w sytuacji, kiedy jedyne co mamy pod ręką to krzywdzące stereotypy odziedziczone po dziadkach? Staramy się odkleić od stereotypów, przełamać je faktami. Nasze warsztaty są po to, aby dostarczyć rzetelnej wiedzy o mniejszościach. Nie gotujemy ich potraw, nie urządzamy inscenizacji bitew, nie rysujemy komiksów i nie odgrywamy ról poprzebierani za Innych z naszych wyobrażeń. Inni są inni, nie są podobni do nas - nie uczymy przez analogie. Analogie bowiem skupiając się na nas, stawiają w centrum nas, nasze wartości i nasz ogląd świata. Różnic nie da się poznać poprzez analogie. Rabin nie jest odpowiednikiem księdza, a carskie wrota nie prowadzą do zakrystii. To co trudne dzieje się właśnie poza analogią, poza łatwym konstruowaniem podobieństw.
III. Pytania i refleksje
Autokar niczym wehikuł przemierza czas, pytania o wczoraj prowokują pytania o dziś - o współczesnych Innych: migrantek i migrantów, reemigrantek i reemigrantów, mniejszości językowe, mniejszości seksualne, współczesne żydówki i Żydów, Romki i Romów... Tu się zadaje pytania. Wartością dodaną jest moment, w którym uczestnicy zaczynają zastanawiać się nad sobą - kim ja jestem w tym zestawieniu? Kim byli moi dziadkowie, w jakim języku mówili i do którego boga chodzili się modlić, jak nazywał się ten kościół i kogo mieli za sąsiadów? Jak dziś budować relacje z Innymi, tymi nowymi Innymi, dla których instrukcja obsługi dopiero się pisze, po obu stronach tego nowego dialogu? I to jest wielkie wyzwanie nowej edukacji o wielokulturowości. Pokazać wiele stron, dać przestrzeń na pytania, pokazać fakty i pozwolić na wyciąganie wniosków.
Naszym zdaniem młodzi ludzie są gotowi, aby o pewnych spra- wach rozmawiać otwarcie. Dostosowanym do ich wieku językiem mówimy zatem o Holokauście, Akcji Wisła, przymusowym osiedlaniu Romek i Romów - o tym co najtrudniejsze.
PODSUMOWANIE
Na Wyprawki jeździmy od 2010 roku. Do teraz odbyło się sześć edycji. W sumie na Wyprawki pojechało ponad czterysta dzieci z województw lubelskiego i podkarpackiego.
Do tej pory Wyprawki były finansowane przez:
• Biuro Poselskie Europosłanki prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej,
• Fundację PZU,
• 1% podatku pozyskany przez Stowarzyszenie Homo Faber.
Anna Dąbrowska
Tekst ukazał się w Narzędziowniku różnorodności - publikacji białostockiego Stowarzyszenia na rzecz kultury i dialogu 9/12.
Komentarze
- Brak komentarzy