Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 30 (3/2008)

Bookmark and Share

KURS NA SAMO DNO

Jacek Rachwald (2008-03-20)

Strona 4
Więcej fotek w galerii
Widzimy celę. W celi stoi człowiek. Jego ramiona są szeroko rozłożone, trzymają je kajdanki przymocowane pasami do sufitu. Człowiek stoi tak kilka, kilkanaście godzin, bez przerwy, bez snu. Jeśli kolana odmówią posłuszeństwa, wtedy osunie się, kajdanki zacisnął się na nadgarstkach, a tego nie wytrzyma. Będzie musiał znaleźć jeszcze trochę siły, by stać.
To jedna z wielu „metod przesłuchań” więźniów podejrzanych o terroryzm w słynnych więzieniach Bagram, Abu Ghraib i Guantanamo. Takiego więźnia można jeszcze kopać w nogi, w uda - uda są bardzo wrażliwe. Wie o tym pewien afgański taksówkarz, a właściwie wiedział, „przesłuchań” nie przeżył. Lekarz, który przeprowadził sekcję zwłok, stwierdził, że nawet gdyby Afgańczyk przeżył, to nogi trzeba byłoby amputować, wyglądały „jakby przejechał po nich autobus”.
Chcecie więcej? Takie obrazy mogliśmy oglądać w najnowszym filmie Alexa Gibneya Kurs do krainy cienia, wyświetlanego w ramach 6 Objazdowego Festiwalu Filmowego WATCH DOCS. Prawa Człowieka w Filmie, który zagościł w Lublinie na początku marca.
Autorzy dokumentu bardzo rzetelnie i skrupulatnie zbadali sprawę torturowania przez Amerykanów „osób podejrzanych o terroryzm”. Dotarli do wielu świadków: żołnierzy biorących w tym bezpośredni udział, byłych więźniów oraz do dokumentów, które umożliwiły takie praktyki.
Okazuje się, że to najwyżsi urzędnicy amerykańskiej administracji wydali te decyzje argumentując, że „to naprawdę bezwzględni mordercy, którzy zagrażają bezpieczeństwu Ameryki”. Zostawili sobie jednak furtkę, nie precyzując, jakie dokładnie techniki mogą stosować żołnierze a jakich nie. Tę kwestię pozostawili „wyobraźni przesłuchujących”. A pamiętajmy, że człowiek, który czuje bezwzględną władzę nad drugim człowiekiem - staje się wilkiem. Udowodnił to słynny eksperyment dr Zimbardo. Furtka, jaką zostawili sobie urzędnicy, pozwoliła skazać jedynie kilku żołnierzy na niewielkie kilkunastomiesięczne lub kilkuletnie wyroki.
Kim są ci „bezwzględni mordercy”? Jak pokazują wojskowe raporty tylko 7 procent z nich to osoby złapane przez Amerykanów - posiadały duże ilości broni, amunicji, materiałów wybuchowych lub plany ataków terrorystycznych. A pozostałe ponad 90 procent? To osoby schwytane przez partyzantów lub takie, na które ktoś doniósł, np. sąsiad - Amerykanie płacili dolarami za taką „pomoc”. To opłacalny interes dla obu stron, bo wojskowi mogą wykazać się skutecznością przed przełożonymi, a miejscowi nie dość, że zdobywają trochę cennej waluty, przy okazji mogą przejąć ziemię sąsiada.
Można się zastanawiać, na ile wiarygodne są zeznania człowieka, z którego zrobiono... wrak człowieka?
Amerykański senator John McCain stwierdził publicznie, że takie zeznania są nic nie warte. Sam był jeńcem w Wietnamie przez 7 lat.
I najważniejsze: dlaczego amerykański rząd, „szerząc demokrację”, zezwala na przetrzymywanie podejrzanych przez wiele lat, nie przedstawiając im zarzutów i traktując ich w sposób urągający pojęciu człowieczeństwa? Bo nie podpisał żadnej z konwencji genewskich. „Ameryka zrobi wszystko, by chronić swoich obywateli” - wygłasza w jednym z wielu przemówień George W. Bush. „Wolna amerykanka”.

Film Kurs do krainy cienia (Taxi to the Dark Side) otrzymał w tym roku Oskara w kategorii: Najlepszy Film Dokumentalny.



Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy