Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 27 (6/2007)

Bookmark and Share

WSTĘPNIAK NR 27

Anna Dąbrowska (2007-11-15)

Strona 2
Więcej fotek w galerii
RELATA REFERO
Powtarzam, co usłyszałem.

Plotzensee to więzienie. Stare więzienie wybudowane w latach 1868-79. I bardzo duże. W roku 1933 zaczęło pełnić nieco inne funkcje - stało się więzieniem polity-cznym, w którym śmierć (powieszenie lub rozstrzelanie) poniosło 2 891 osób w tym 253 Polaków. Byli to ludzie, którzy w sposób czynny zakładali bądź angażowali się w ruch oporu wobec narodowego socjalizmu. Podczas bombardowania Berlina we wrześniu 1943 roku jednej nocy 3/4 września zabito ponad 200 więźniów w obawie, że uciekną lub dostana się do aliantów. Wieszano ich po ośmiu.
Rudi kończy wstęp. Teraz mamy zastanowić się, jak my byśmy postąpili - czy zaangażowalibyśmy się w jakikolwiek ruch oporu wiedząc, jaka kara za to przysługuje? Jak bardzo strach może wpłynąć na nasze decyzje, postępowanie, życie. Tu znów krótka anegdota o babci Rudiego, która kiedyś zażartowała z Hitlera. Działo się to długo przed wojną. Jeden żart sprawił, że babcia przez cały czas bała się, czy jej za to nie aresztują.
O takim strachu nigdy nie myślałam. Zawsze koncentrowałam się na strachu ofiar, na strachu Żydów prowadzonych na śmierć, o biletach do Auschiwtz, które kupowali w nadziei, że jednak przeżyją. I myślałam o Polakach, którzy w stodole, na strychu, w schowku, w szafie ukrywali Żydów. I o tych, którzy ostatecznie nigdy się na to nie odważyli. Nigdy nie myślałam o strachu Niemców, Francuzów, Holendrów. Ten strach ludzi z zachodniej Europy wydawał mi się mniej... ważny, mniejszy, mniej uporczywy? Ich doświadczenie Holocaustu było dla mnie zawsze jednak połowiczne, ograniczało się do zamknięcia wagonów. Ile spośród mieszkańców Francji wiedziało, jak wygląda ciąg dalszy? Kiedy, po czasem bardzo długiej podróży, te wagony wreszcie zostają otwarte? Ale myliłam się.
Zapytany wieczorem o różnice strachu Rudi mówi coś o czym nigdy przedtem nie wiedziałam - o donosi-cielstwie, olbrzymim donosicielstwie Niemców w czasie III Rzeszy. Padają przypadki jakby żywcem wyjęte ze Związku Radzieckiego.
Jak to jest bać się własnego ojca, żony, syna, teściowej? Jak to jest patrzeć na rodziców jak na ewentualnych sprawców więzienia lub śmierci?


Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy