Strona główna > Warto poczytać > Archiwum Opornika > Numer 33/34 (6/7/2008)

Bookmark and Share

ŁÓDZKA KULTURA

PIotr Choroś (2008-07-29)

Strona 25
Więcej fotek w galerii
Na początku lipca miałem przyjemność uczestniczyć w Heineken Open`er Festiwal w Gdyni. Z perspektywy czasu nie koncerty zostały w mojej pamięci, no może poza świetnym Chemical Brothers i Mitch & Mitch, ale stoisko miasta Łódź promującego się jako Europejska Stolica Kultury 2016. Z uwagi na moją pracę nie mogłem go nie zauważyć. Pomysł był banalny, jarmarczny. Wystawmy kolorowy namiot, rozdajmy ulotki i krzyczmy głośno. W środku usytuowano 3 flipery na których grając można było wygrać bilet wstępu na jeden z łódzkich festiwali. Co jakiś czas były spisywane wyniki i osoba z największą ilością punktów była szczęśliwym posiadaczem bądź posiadaczką karnetu. Generalnie proste ale niezwykle interesujące i przyciągające tłumy. Osoby które nie czuły się za mocne we fliperach mogły spróbować swoich sił w innej konkurencji. Należało sobie zrobić zdjęcie z Kapitanem Kulturą, maskotką Europejskiej Stolicy Kultury Łódź 2016. Co dwie godziny zdjęcia te były wyświetlane na dużym monitorze i jeśli tylko rozpoznałeś siebie na nim należało krzyczeć. Jeśli miałeś szczęście i zdjęcie poszło jako jedno z pierwszych wygrywałeś zaproszenie dla dwóch osób na weekend do Łodzi. W ten oto sposób ja zdobyłem ten drogocenny bilet. Poza konkursami w łódzkim namiocie można było do woli najeść się krówkami, takimi samymi jak te, które jako gadżet wyborczy w wyborach samorządowych używał pan Wojciechowski. Oczywiście łódzkie nie miały papierka z podobizną Zbigniewa Wojciechowskiego. Ten kto próbował wie, że są smaczne. Dla tych co wolą mieć niż być była masa gadzetów za darmoszkę: od smyczy z hasłem Łódź Europejska Stolica Kultury 2016, niestety wątpliwej jakości - już mi się popsuła, poprzez naklejki, podstawki pod browar z komiksem o Kapitanie Kultura po magnesy na lodówkę oraz płyty DVD z filmem Łodzi. Dla wybitnie zmęczonych jednostek były super wygodne pufy do siedzenia z logo Łodzi i albumy o łodzi do oglądania. Zawsze też można było porozmawiać z wolontariuszkami o Łodzi i nie tylko. A wszystko było utrzymane w stylistyce komiksowej. Zawsze lubiłem Łódź. Teraz im zazdroszczę banałów i odwagi pójścia w nie.


Komentarze
Aby dodać komentarz pod własnym nazwiskiem musisz się zalogować, lub napisać pod tymczasowym nickiem (wymaga aktywacji)

Nick:Komentarz:
Brak komentarzy